Ciasto z musem malinowym i ajerkoniakiem
Pięknie prezentuje się to ciasto, prawda?
Na kruchym spodzie. Z białkową pianką, owocami w postaci malinowego musu, a także alkoholowym akcentem zawartym w masie budyniowej.
Warstwowe. Kolorowe. Aczkolwiek, nie ukrywajmy, troszkę pracochłonne. Ale pyszne, więc warte czasu włożonego w przygotowanie.
Ciasto kruche:
- 3 żółtka
- 1 i 1/2 szkl. mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 op. cukru wanilinowego
- 125 g masła
Piana z białek:
- 3 białka
- 1/2 szkl. cukru
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej (można pominąć)
Mus malinowy:
- 1 kg mrożonych malin
- 1 galaretka malinowa
- 2 łyżeczki żelatyny
- 1/3 szkl. cukru
Krem ajerkoniakowy:
- 500 ml mleka
- 1 op. budyniu śmietankowego bez cukru
- 1 łyżka mąki pszennej
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 3 łyżki cukru
- 200 g masła
- około 130-150 ml gęstego (!) ajerkoniaku
Dodatkowo:
- 200-250 g herbatników
- 1 szkl. śmietanki 30%
- 1 galaretka malinowa
- 50 g startej mlecznej czekolady
Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia. Mieszamy z cukrem wanilinowym. Dodajemy pokrojone na mniejsze kawałki lub starte na dużych oczkach tarki zimne masło. Siekamy nożem. Następnie dodajemy żółtka i szybko zagniatamy jednolite ciasto. Owijamy je w folię spożywczą i wstawiamy do lodówki na około 30 minut.
Po tym czasie ciasto rozprowadzamy na dnie wyłożonej papierem do pieczenia blaszki (21x32cm), nakłuwamy w kilku miejscach widelcem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około 15 minut (aż ciasto lekko się zezłoci).
Pod koniec pieczenia ubijamy białka na sztywną pianę. Stopniowo dodajemy cukier. Na końcu dodajemy mąkę ziemniaczaną, delikatnie mieszamy. Powstałą pianę wykładamy na podpieczone gorące ciasto i wstawiamy ponownie do piekarnika, tym razem na około 15 minut.
Żelatynę zalewamy niewielką ilością zimnej wody. Odstawiamy do napęcznienia.
Maliny umieszczamy w rondelku. Dodajemy do nich cukier i doprowadzamy do wrzenia. Zdejmujemy z palnika i miksujemy na mus (na tym etapie można mus przetrzeć przez sito jeśli zależy nam na gładkiej konsystencji, bez pestek. Należy potem ponownie podgrzać mus). Do gorącej masy dodajemy suchą galaretkę i żelatynę i mieszamy do ich rozpuszczenia. Odstawiamy aż masa delikatnie stężeje.
Z mleka odlewamy 1/2 szklanki, rozprowadzamy w nim proszek budyniowy oraz obie mąki. Pozostałe mleko razem z cukrem doprowadzamy do wrzenia. Na gotujące się mleko wlewamy mieszankę budyniową i cały czas mieszając, gotujemy aż do zgęstnienia. Odstawiamy do przestudzenia.
Miękkie masło ucieramy na puch. Stopniowo dodajemy do niego przestudzony budyń. Na koniec cienkim strumieniem wlewamy gęsty ajerkoniak.
Na ciasto z bezą wykładamy tężejący mus malinowy. Rozkładamy warstwę herbatników. Następnie wykładamy krem ajerkoniakowy. Wykładamy kolejną warstwę herbatników.
Galaretkę malinową rozpuszczamy w 1 szklance gorącej wody, odstawiamy do przestudzenia.
Schłodzoną kremówkę ubijamy na sztywno. Powoli dodajemy schłodzoną, lecz wciąż płynną galaretkę. Miksujemy do połączenia. Od razu rozprowadzamy na wierzchu ciasta.
Dekorujemy startą czekoladą.
Mojej mamie smakowałoby 🙂
🙂 Pozdrawiam Was obie 😉
Czemu od warstwy ciasta kruchego i bezy odkleja się mus malinowy a z nią cała reszta?
Nie mam pojęcia, u mnie nie było takiego problemu. Czy mus malinowy dodawany był, gdy był jeszcze płynny (ale już wyraźnie tężejący), czy później?
Jedynie w tym dopatrywałabym się przyczyny.
Dawałam już tężejący, a Pani?
Też, taki o „kisielowatej” konsystencji.
Zrobiłam i nic się nie odkleja i jest pyszny.
Wyglada zachęcająco ,spróbuję zrobić.
Bardzo mnie to cieszy, mam nadzieję, ze będzie smakowało 🙂
Co można dać zamiast malin
Maliny najlepiej się tutaj sprawdzą, ale można też spróbować zrobić z truskawkami.
O to coś dla mnie.Pięknie wyglada i pewnie super smakuje. W sobotę test☺.
Ooo, super! Natychmiastowa reakcja, takie lubię najbardziej 😀
Czekam też na wieści jak smakowało 🙂 Pozdrawiam!
Witaj Ewo. Tak jak powiedziałam zrobiłam ciasto .Super smakuje .Bardzo smaczny kruchy spod.Mam jednak mały problem ponieważ oddziela mi się kruche ciasto z bezą od pozostałej części ciasta ale tak poza tym ok?.Ja zrobiłam z truskawkami ponieważ w zamrażarce mam tylko śliwki a w sklepie nie było malin.
Edytko, dziękuję za wiadomość. Jesteś drugą osobą, która ma problem z oddzielającym się musem od ciasta z bezą. Widać coś musi być na rzeczy, ale doprawdy nie wiem co. Cieszę się, że ciasto smakuje, choć trochę żal, że nie trzyma się całości. Aż bym je upiekła jeszcze raz, tylko… tyle jeszcze ciast chcę przygotować, że żal mi czasu na powtórki 😉 😉 😉 ale… może na święta zrobię i sprawdzę co i jak 😉 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Witam,u mnie też maliny się oddzielały od bezy,która była gumowata ale i tak jeszcze upiekę bo ciasto obłędne
Andzia, nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje. U mnie nie było tego problemu, dostałam też zdjęcie na FB w wykonaniu mojej Czytelniczki, również wszystko wyszło jak należy. No nic, najważniejsze, że ciasto smakowało i ta wiadomość cieszy mnie najbardziej 🙂 a problemu można się w takim razie doszukiwać w piance białkowej? Wydaje mi się, że można pominąć dodatek mąki ziemniaczanej (chyba zmienię to w przepisie). Przy ponownym pieczeniu proszę pominąć mąkę w piance białkowej i dać znać czy to coś pomogło.
Ja tak sobie myślę ze to wina bezy u mnie nie byla krucha wyrosła a później opadła. Nie ma co się martwić czy razem czy oddzielnie wszystko do zjedzenia ?.
U mnie też beza nie była krucha, bardziej taka piankowata, jak np przy serniczku rosa, tylko niższa.
Tak, najważniejsze, że całościowo ciasto smakowało, że składniki na jego wykonanie się nie zmarnowały tak do końca 😉 🙂
Wygląda obłędnie :)Świetny przepis.
Dziękuję 🙂
Zrobiłam i jest pyszne i ładne jak widać.Mnie wyszło super i nic się nie oddzielało.Polecam wszystkim!!!
Pani Barbaro, ale mi Pani sprawiła przyjemność tą wiadomością 🙂 Bardzo się cieszę, że ciasto smakuje, i że wszystko udało się doskonale <3 Pozdrawiam!
Robię już drugi raz 😉 pierwszym razem wyszło super i mam nadzieję że teraz też. Dzisiaj nie udało mi się kupić malin Ale zdecydowałam się na owoce leśne. Musiałam dac więcej cukru bo strasznie kwaśne;) jutro zasmakujemy 😉
Ale się cieszę! Superowo!
Pozdrawiam:)
Witam bardzo serdecznie. Pokusiłam się na zrobienie tego ciasta i smak obłędny lecz u mnie również problem z odklejaniem się warstwy malin od bezy. Mam pytanie czy Pani mus tężejący nalała na ciepłą beze czy całkiem wystudzoną. Może między tymi warstwami też dać herbatniki może nie będzie jeździć ciasto. Pozdrawiam.
Witam, szczerze mówiąc nie pamiętam już, ale bardzo możliwe,że ciasto było już zimne. Zakładam, że zdążyło się przestudzić, zanim mus owocowy zaczął tężeć (one u mnie zwykle dosyć długo tężeją).
Pozdrawiam.