Kopciuszek wg Siostry Anastazji
Choć to ciasto sprawia wrażenie złożonego przekładańca, jest bardzo proste do przygotowania.
Fakt, pieczemy dwa biszkopty – jeden zwykły, a jeden z makiem; mamy też dwie masy – budyniową i śmietanową, ale całość na prawdę nie jest trudna ani skomplikowana.
Ciasto jest delikatne w smaku, nie przesłodzone. Wysokie. Z pewnością nada się na różne uroczystości rodzinne.
Biszkopt:
- 4 jajka
- 4 łyżki cukru
- 4 czubate łyżki mąki tortowej
Biszkopt z makiem:
- 4 jajka
- 4 łyżki cukru
- 4 czubate łyżki mąki tortowej
- 1/2 szkl. maku
Masa budyniowa:
- 500 ml mleka
- 2 budynie waniliowe bez cukru
- 4 łyżki cukru
- 200 g masła
Masa śmietanowa:
- 500 ml kremówki
- 1 galaretka żółta lub czerwona
- 1-2 łyżki cukru pudru
Dodatkowo:
- 150 g herbatników
- 1/2 szkl. rumu
- 100 g czekolady gorzkiej
Żółtka miksujemy wraz z cukrem na jasną i puszystą masę (przez około 8 minut). Następnie stopniowo wsypujemy przesianą mąkę. Miksujemy na średnich obrotach miksera, tylko do połączenia.
Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę. Za pomocą szpatułki delikatnie łączymy obie masy.
Wylewamy na blaszkę (21x32cm) wyłożoną papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około 15 minut.
W ten sam sposób przygotowujemy drugi biszkopt, dodając jednocześnie z mąką ziarenka maku.
Z mleka odlewamy 1/2 szklanki i rozrabiamy w nim proszek budyniowy. Pozostałe mleko wraz z cukrem doprowadzamy do wrzenia. Na gotujące się mleko wlewamy mieszankę budyniową i – cały czas mieszając – gotujemy przez kilka minut, aż do zgęstnienia. Studzimy.
Miękkie masło ucieramy na puch. Dodajemy zimny budyń.
Galaretkę rozpuszczamy w 1/2 szkl. wody. Studzimy.
Schłodzoną kremówkę ubijamy dodając pod koniec cukier puder do smaku. Na koniec wlewamy lekko gęstniejącą galaretkę, krótko miksujemy.
Przekładamy w następujący sposób: na jasnym biszkopcie rozprowadzamy całość masy budyniowej. Przykrywamy biszkoptem z makiem. Na nim rozprowadzamy masę śmietanową (najlepiej od razu po przygotowaniu, bo dość szybko gęstnieje). Na wierzchu rozkładamy herbatniki nasączone rumem. Całość dekorujemy roztopioną w kąpieli wodnej czekoladą.
Uwagi: Przepis jest minimalnie przeze mnie zmodyfikowany. W oryginale do masy śmietanowej dodaje się czerwoną galaretkę, dzięki czemu warstwa ta zdecydowanie bardziej wyróżnia się kolorystycznie. Zamieniłam też kolejność mas (w oryginale to masa śmietanowa jest na jasnym biszkopcie, a ta budyniowa na makowym), wydawało mi się jednak, że cięższa masa budyniowa lepiej spisze się poniżej tej śmietanowej.
Gdzieś już spotkałam się z tym ciastem ale nie wiem czy jadłam 😉
Może na jakimś blogu? Przepisy siostry Anastazji krążą w sieci;)
Albo na Świętach u Babci 😉
Też możliwe;) Pozdrawiam:)
Ja również pozdrawiam 🙂
Pysznie wygląda. Chętnie zjadła bym kawalątko 🙂
Ono takie lekkie i przyjemne, że można pokusić się nawet o większy kawałek;)
Jeszcze z tym ciastem się nie spotkałam ani nie miałam okazji jeść pięknie wygląda
Dziękuję:) Zachęcam do wypróbowania. Jest bardzo smaczne:)
Ciasto jest pyszne – lekkie i nie za słodkie. Bardzo często piecze je moja mama 🙂
Odniosłam dokładnie takie samo wrażenie o nim – lekkie, nie za słodkie i pyszne:)) Nie dziwię się, że Twoja Mama lubi do niego wracać:)
Faktycznie wydaje się być bardzo skomplikowanym ciastem…
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Agnieszko, nie jest:);)
Poproszę o kawałek; )
Z przyjemnością:)
A nie daje się do tego ciasta proszku do pieczenia
Ja nie dawałam, zrobiłam tak jak w przepisie. Jeśli jednak ma Pani swój sprawdzony przepis na niezbyt wysoki biszkopt z 4 jajek, można z niego skorzystać. Wykorzystana tutaj receptura na biszkopt jest chyba jedną z najbardziej tradycyjnych: cukru i mąki używa się „w łyżkach”, w takiej ilości jaka jest ilość jajek. Pulchność daje właśnie długie ubijanie żółtek z cukrem, a następnie wmieszanie delikatnie piany z białek. Po drodze dodaje się mąkę. Proszek do pieczenia nie jest konieczny,tym bardziej, że ciasto nie musi mocno wyrosnąć, bo nie jest przekrawane.
A czy mak trzeba sparzyć wcześniej?
Nie trzeba, ja przynajmniej tego nie robiłam.