Obiadowa surówka z kiszonej kapusty
Odkąd pamiętam moi rodzice zawsze kisili kapustę. W okresie zimowym była nieodłącznym elementem dań obiadowych. Podawano ją zarówno do ryby, jak i do mielonego czy żeberek. Początkowo nielubiana, teraz nie wyobrażam sobie by mogłoby jej nie być. Moja mama podawała z dodatkiem jabłka (ze skórką), mi jakoś ta wersja nigdy nie odpowiadała;)
- ok. 500 g kiszonej kapusty
- 1 cebula
- 1 duża marchewka lub 2 mniejsze
- opcjonalnie jabłko
- cukier do smaku
- olej
Kapustę, jeśli jest mocno kwaśna, przepłukujemy na sicie wodą. Odsączamy, a w zasadzie wyciskamy płyn. Kroimy na desce na mniejsze kawałki. Ja zwykle biorę część do garści, siekam co ok. 1 cm, a następnie obracam całość i kroję w poprzek, znów co 1 cm. Przekładamy do miski. Cebulę kroimy w drobną kostkę, dodajemy do kapusty. Marchew obieramy, trzemy na tarce na drobnych oczkach (jeśli dodajemy jabłko, trzemy je na grubych oczkach tarki). Doprawiamy do smaku cukrem. Możemy dodać odrobinę pieprzu. Na koniec polewamy 2-3 łyżkami oleju.