Buraczki z rokpolem
Co do tych buraczków miałam pewne obawy czy zasmakują one domownikom. Chodziło mianowicie o dodatek sera. Bałam się czy nie zdominuje on zupełnie smaku buraków, które jadamy często, ale w tradycyjnej postaci. Na szczęscie obawy okazały się bezpodstawne. Rodzinka zachwalała „inny”/nowy smak. Dodatek orzechów był również pewnego rodzaju miłą niespodzianką. Oczywiście w przygotowaniu tych buraczków najwięcej czasu zajmuje ich ugotowanie, dlatego ja obgotowałam je na spokojnie dzień wcześniej, po przestudzeniu wstawiłam je do lodówki, a na następny dzień wystarczyło tylko je zetrzeć, przygotować resztę składników i dodatek do obiadu był gotowy raz dwa. Inną opcją przyspieszenia sobie pracy jest też zakupienie gotowych, ugotowanych/pieczonych już buraków.
- 4 duże buraki
- 1 marchewka
- 1 duża cebula
- garść orzechów włoskich
- mniej więcej 100 g sera typu rokpol (lub innego z niebieską pleśnią)
- 3-4 łyżki majonezu
- gałka muszkatołowa
- sól, pieprz
Buraczki myjemy i gotujemy je w łupinach w osolonej wodzie aż staną się miękkie (może nam to zająć nawet półtorej godziny). W osobnym garnku gotujemy oczyszczoną marchewkę (pilnujemy, by jej nie rozgotować).
Ugotowane i ostudzone warzywa obieramy i trzemy na tarce o grubych oczkach. Cebulę kroimy w drobną kostkę. Podsmażamy na maśle i dodajemy do buraków z marchewką, mieszamy. Orzechy prażymy na suchej patelni, po czym siekamy je (raczej niezbyt drobno).
Ser pleśniowy rozcieramy w garnuszku. Dodajemy do niego majonez. Doprawiamy solą, pieprzem oraz gałką muszkatołową. Powstały sos łączymy z buraczkami. Mieszamy. W razie konieczności ponownie doprawiamy.
Źródło: 101 przepisów Tom 43
Buraczków z serem jeszcze próbowałam, więc muszę nadrobić zaległości
Zarówno ser jak i orzechy były ciekawym dodatkiem, dlatego zachęcam do spróbowania:) Mam nadzieję, że posmakują:)