Fale Dunaju z wiśniową pianką

Falu Dunaju od dziecka kojarzą mi się z ciastem z jabłkami, ponieważ takie robiła moja Babcia czy Mama. Okazuje się jednak, że dla większości z Was, jedyną słuszną wersją tego wypieku jest ten z dodatkiem wiśni (choć są też zwolennicy łączenia tego wypieku z jeszcze innymi owocami takimi jak gruszki, czy agrest).

Przepis na ciasto Fale Dunaju z jabłkami robiłam wiele razy, ale i tak postanowiłam zrobić je raz jeszcze, po tym jak na blogu pojawiły się opinie, że ciasto nie wychodzi (komuś wyszedł zakalec, komuś innemu masa wyszła zbyt rzadka). Pomyślałam, że to doskonała okazja, by przetestować przepis w wersji z wiśniami. Dodatkowo dodałam jeszcze jedną warstwę składającą się z pianki śmietanowej.

Muszę powiedzieć, że ciasto w takiej wersji wyszło przepyszne i z przyjemnością częstowałam nim swoich bliskich.


Tak jak pisałam, przepis jest przeze mnie sprawdzony wielokrotnie, więc wcale mnie nie zdziwiło, gdy ciasto wyszło wzorowo (bez zakalca), a masa budyniowa miała odpowiednią gęstość. Zmniejszyłam nieco ilość składników w cieście, bo nie miałam odpowiedniej ilości masła, ale ciasto wg poprzednich proporcji robiłam wielokrotnie i wierzcie mi, wychodzi dobrze.

Pamiętajcie też proszę, że ciasto ucierane jest wymagające. Tutaj ważna jest temperatura składników, a nawet czas miksowania. Wszystkie składniki muszą mieć temperaturę pokojową. Masło musi być bardzo miękkie i odpowiednio długo należy ucierać je z cukrem. Po dodaniu mąki i mleka miksujemy już tylko do połączenia. Nie za długo (i w przypadku ręcznego miksera nie kręcimy we wszystkie strony, tylko cały czas w jednym kierunku). Co się zaś tyczy masy budyniowej, to mąki należy dodać kopiaste łyżki (no, ale bez przesady 😉 ). Ważne jest też, by gotowy budyń chwilkę pogotować. Przygotowując masę budyniową do tego przepisu, bardzo szybko mi zgęstniała, a ja mimo to, jeszcze chwilkę pozwoliłam jej pobulgotać (mieszając cały czas, by się nie przypaliła).

Ciasto jest super i zdecydowanie warto je przygotować. Wierzę, że z powyższymi wskazówkami doskonale sobie z nim poradzicie.

I uwaga! mały spojler 😉 Dla tych, którzy jednak nie do końca lubią się z ciastem ucieranym, chciałabym dodać, że w planach mam przygotowanie też biszkoptowego ciasta Fale Dunaju, ale to kiedyś w przyszłości.

Ciasto:

  • 200 g miękkiego masła
  • 160 g cukru pudru
  • 280 g mąki tortowej
  • 6 jajek
  • 1 kopiasta łyżeczka proszku do pieczenia
  • 4 łyżki mleka
  • 2 płaskie łyżki kakao

Krem:

  • 500 ml mleka
  • 4 żółtka
  • 2 lekko kopiaste łyżki mąki ziemniaczanej
  • 1 kopiasta łyżka mąki pszennej
  • około 2/3 szkl. cukru
  • 200 g masła

Śmietanowa pianka:

  • 500 ml śmietanki 30%
  • 2 op. galaretki wiśniowej
  • 1 szkl. kompotu wiśniowego

Dodatkowo:

  • słoik wiśni w kompocie
  • 100 g czekolady mlecznej
  • 100 g czekolady deserowej
  • 3-4 łyżki słodkiej śmietanki 30%

Wiśnie osączamy z kompotu (zachowujemy 1 szklankę kompotu).


Miękkie masło ucieramy wraz z cukrem na puch. Dodajemy żółtka. Stopniowo dosypujemy mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Wlewamy mleko i miksujemy tylko do połączenia, nie dłużej.

Białka ubijamy na sztywną pianę. Dodajemy je do masy w 2-3 turach, delikatnie mieszając szpatułką.

Blaszkę (21x32cm) wykładamy papierem do pieczenia. Wykładamy na nią 2/3 ciasta. Do pozostałego ciasta dodajemy kakao, mieszamy do połączenia. Masę kakaową wykładamy na ciasto jasne.

Na wierzchu rozkładamy osączone z kompotu wiśnie, delikatnie wciskając je w ciasto.

Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy przez około 25-35 minut (do suchego patyczka). Studzimy.


Galaretki rozpuszczamy w 1 szklance gorącego kompotu wiśniowego. Odstawiamy do przestudzenia (uwaga, aby galaretka nie stężała zbyt mocno).

Schłodzoną śmietankę ubijamy na sztywno. Pod koniec dodajemy zimną, lecz wciąż płynną galaretkę. Miksujemy do połączenia.

Przygotowaną piankę śmietanową od razu rozprowadzamy na przestudzonym cieście. Wstawiamy do lodówki do całkowitego stężenia


Odmierzamy 1/2 szkl. mleka. Dodajemy żółtka oraz obie mąki. Za pomocą rózgi kuchennej mieszamy, aż do połączenia.

Pozostałe mleko wlewamy do rondelka i wraz z cukrem doprowadzamy do wrzenia. Na gotujące się mleko wlewamy przygotowaną wcześniej mieszankę. Gotujemy, stale mieszając, aż do zgęstnienia. Odstawiamy do przestudzenia.

Miękkie masło ucieramy na puch. Stopniowo dodajemy zimny budyń (pod koniec można do masy dodać trochę rumu). Gotowy krem wykładamy na ciasto.


Obie czekolady łamiemy na kawałki. Dodajemy do rondelka. Wlewamy śmietankę. Podgrzewamy w kąpieli wodnej, aż do rozpuszczenia. Przygotowaną polewą dekorujemy wierzch ciasta (uwaga, polewę ciężko się rozprowadza po masie budyniowej. Najlepiej rozłożyć sobie polewę w kilku miejscach i delikatnie przeciągać szpatułką. Wszelkie nierówności można „ukryć” pod warstwą posiekanych orzechów 😉 ).