Ciasto „Doskonalec”
Nazwa tego ciasta jest niezwykle adekwatna do smaku. No nic dodać, nic ująć – jest po prostu doskonałe 🙂
Cienkie blaty ciasta miodowego miękną niezwykle szybko od gorącej masy budyniowej. Już na drugi dzień ciasto jest idealnie miękkie. Pyszne i wciągające, choć nie ukrywam, wałkowanie tych 7 warstw może być nieco męczące 😉 ale warto, oj warto!
Polecam.
Ciasto:
- 4 szkl. mąki pszennej
- 1 płaska łyżka sody (dałam 3/4)
- 3/4 szkl. cukru pudru
- 2 jajka
- 125 g masła
- 2 łyżki miodu
Masa budyniowa na gorąco:
- 3 szkl. mleka
- 1/2 szkl. cukru
- 250 g masła
- 3 jajka
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki mąki pszennej
- 2 op. cukru waniliowego
- 1 szkl. gęstej, kwaśnej śmietany 18%
Masło rozpuszczamy razem z miodem na małym ogniu. Odstawiamy do przestudzenia.
Do miski przesiewamy mąkę z sodą oraz cukrem pudrem. Dodajemy rozbełtane jajka oraz roztopione masło z miodem. Mieszamy. Gotowe ciasto dzielimy na 7 równych części.
Każdy kawałek wałkujemy na cienki placek na papierze do pieczenia. Układamy w blaszce (21x28cm). Pieczemy przez około 8 minut (do lekkiego zrumienienia) w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Do większego naczynia wlewamy mleko, dodajemy masło oraz cukier i cukier waniliowy. Doprowadzamy do wrzenia.
W osobnym naczyniu za pomocą rózgi kuchennej łączymy jajka, śmietanę oraz obie mąki. Dodajemy do gotującego się mleka. Mieszamy cały czas, aż do zgęstnienia.
Gorącą masą przekładamy placki (ja rozlewałam ją do szklanki, by uzyskać równe części).
Ostatni blat, który wyszedł mi najmniejszy, pokruszyłam i posypałam nim ostatnią warstwę budyniu.
Idealne warstwy i bez wątpienia smakuje doskonale. :))
Dziękuję 🙂
Mam wrażenie, że dużej precyzji wymaga takie ciasto. Nie wyobrażam sobie, że wyszłyby mi równe placki 🙂
Wałkowanie lekkie nie jest, zwłaszcza tak cienkich blatów 😉
Nie ukrywam, że ja w trakcie miałam ochotę z tym skończyć, ale całe szczęście nie poddałam się. Warto było 🙂
Wygląda idealne. Z checią spróbuję
Polecam 🙂
Można wybrać ciut mniejszą blaszkę, wałkowanie będzie łatwiejsze (chodzi mi o dopasowanie wielkości ciasta do blaszki 😉 )
To jest staropolska, prawdziwa Stefanka ! Znam ja tak długo jak żyję, a żyje trochę juz 🙂 Pychota!!!
O widzi Pani, co kraj, to obyczaj 😉 ja Stefankę znam jako ciasto grysikowe bez pieczenia 🙂