Murzynek z masą jogurtową i malinami
Kiedy tylko go zobaczyłam, wiedziałam, że to będzie coś pysznego. Że muszę upiec to ciasto. Że zachwyci wszystkich domowników. Nie myliłam się! Murzynek z jogurtem i malinami wyszedł prze-pysz-ny. Co prawda warstwa jogurtowa spłynęła mi na dno, a miała zostać na górze ciasta, ale absolutnie nie umniejszyło to smaku ciasta.
Ciasto szybko się robi, a co najważniejsze wychodzi wilgotne i bardzo smaczne.
Ciasto:
- 250 g masła
- 1 i 1/2 szkl. cukru
- 2 łyżki kakao
- 1/2 szkl. wody
- 4 jajka
- 2 szkl. mąki pszennej
- 1 kopiasta łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka ekstraktu wanilinowego
Masa jogurtowa:
- 800 g jogurtu greckiego
- 3 jajka
- 1 łyżka mąki pszennej
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 1 op. budyniu śmietankowego
- 3 łyżki cukru
Dodatkowo:
- 250-300 g malin
W garnku umieszczamy masło, wodę, cukier oraz kakao. Podgrzewamy składniki, aż do zagotowania. Od razu zdejmujemy z palnika i odstawiamy do przestudzenia.
Do przestudzonej masy dodajemy żółtka oraz ekstrakt waniliowy, mieszamy rózgą kuchenną. Następnie dodajemy mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia. Mieszamy rózgą, do połączenia.
Białka ubijamy na sztywno. W 2-3 turach dodajemy je do masy kakaowej, łączymy za pomocą szpatułki, delikatnie mieszając.
Wszystkie składniki masy jogurtowej umieszczamy w misie miksera. Miksujemy krótko, tylko do połączenia.
Większą część ciasta kakaowego wylewamy na blaszkę (21x32cm) wyłożoną papierem do pieczenia. Następnie łyżką wykładamy masę jogurtową. Wykładamy maliny. Wierzch polewamy pozostałym ciastem kakaowym, tworząc esy-floresy.
Blaszkę z ciastem wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około godzinę.
To mój plan na sobotę ?
Super! Mi tutaj warstwa jogurtowa opadła na samo dno, powinna zostać na górze, czy też w środku.
Ale nawet gdy opadła, było pysznie 🙂
Też będę w sobotę działała, bo wygląda smakowicie. Pytanie o piekarnik: góra-dół, termoobieg?
Góra – dół.
Ciasto wygląda obłędnie 🙂
a dlaczego ta masa opadła ? Jak temu zapobiec ?
czy mozna użyc zamiast malin brzoskwin z puszki?
Tak, tylko pokroiłabym je drobno i nie dawała całej puszki.
Mi nic opadło. Może dlatego że wszystkie składniki były w temperaturze pokojowej.
Delikatnie nie dopieklo się w środku. Ale przepis zapisuje na pewno do niego kiedyś wrócę.
To świetnie! A co do pieczenia, to każdy piekarnik niestety piecze inaczej, więc warto nauczyć się swojego i do niego dostosowywać czas pieczenia 🙂