Recenzja bezprzewodowego Blendera BlendyGo + przepisy
Pamiętam moją radość, gdy kupiłam swój pierwszy blender kielichowy. Koktajle i różnego rodzaju smoothie stanowiły wówczas ważną część naszego codziennego menu. Po czasie duży, szklany, ciężki kielich blendera zaczął stanowić pewną przeszkodę. I właśnie to, co początkowo stanowiło jego zaletę zaczęło mi ciążyć…. dosłownie. Problem pojawiał się zwłaszcza w sytuacji, gdy na koktajl miałam ochotę tylko ja. Za duży, za ciężki, zbyt wiele zachodu. Z czasem więc koktajle zaczęły pojawiać się coraz rzadziej.
Od niedawna w moje ręce trafił lekki, poręczny i bezprzewodowy blender marki BlendyGo, który mogę zabrać ze sobą wszędzie, i w którym mogę sobie przygotować odpowiednią dla mnie (380 ml) porcję koktajlu.
Z dostępnej 6-kolorowej oferty blenderów zdecydowałam się na taki w odcieniach fioletu. Kolor jest piękny, mocno intensywny, powiedziałabym, że wręcz energetyczny. Blender zasilany jest na baterię ładowaną przez USB i większość ładowarek do telefonów jest z blenderem kompatybilna. Teraz, nawet pakując się na kilkudniowy wyjazd, z powodzeniem mogę zabrać taki blender ze sobą i cieszyć się ulubionym koktajlem wszędzie tam, gdzie poniosą mnie nogi.
Ostatnio spakowałam go do torebki (spokojnie, jest szczelny!) i przygotowałam sobie świeży koktajl w pracy.
Według opinii producenta jest on najmocniejszym blenderem przenośnym na rynku, i faktycznie, szukając w internecie nie znalazłam mocniejszego. Jedno ładowanie pozwala na przygotowanie kilku koktajli.
Mycie blendera po skończonej pracy również nie stanowi problemu – podobnie jak w przypadku dużego blendera kielichowego, tutaj również wystarczy ciepła woda oraz kropelka płynu do mycia naczyń i uruchomienie go na kilka-kilkadziesiąt sekund. Następnie wystarczy przepłukać go czystą wodą i gotowe. Uważać należy jedynie by nie zamoczyć portu USB.
Z przydatnych informacji ważne jest to, by wybrane do miksowania produkty nie przekraczały 49 stopni C. Przy wykorzystaniu twardszych owoców czy warzyw warto rozpocząć miksowanie w pozycji odwróconej, aby ostrza mogły nabrać rozpędu. Należy też pamiętać, by pokrojone kawałki były stosunkowo małe – 1,5cmx1,5 cm.
W mojej opinii blender jest bardzo fajny i poręczny. Doskonale sprawdzi się dla wszystkich miłośników zdrowego odżywiania. Moim zdaniem jest on stworzony dla studentek (zajmuje mało miejsca/przygotowanie jednoporcjowych koktajli/mieści się w torebce, plecaku) oraz wszystkich tych, którzy cenią sobie wygodę i kochają koktajle śniadaniowe.
Jeśli i Wy chcielibyście taki bezprzewodowy blender u siebie, możecie kupić go w sklepie internetowym www.blendygo.pl – KLIK. Aktualnie jest on do nabycia w promocyjnej cenie, więc radzę się spieszyć, bo słyszałam, że szybko się wyprzedają. I jeszcze NIESPODZIANKA! Na hasło: SMAKI możecie na zakup blendera otrzymać dodatkowe 10% rabatu.
Prawda, że fajnie? 🙂
A teraz porcja przepisów na smaczne koktajle:
Koktajl jagodowo-kokosowy:
- 165 ml mleczka kokosowego (najmniejsza puszka)
- 1/2 – 2/3 szklanki jagód
- 1-2 łyżeczki cukru, do smaku
Poranna bomba energii
- 1/2 szkl. mleka kokosowego
- 1/4 szkl. płatków owsianych
- 1/2 banana
- 1/2 szkl. serka wiejskiego
- 2 łyżki masła orzechowego
- 1 łyżeczka miodu
Gruszkowe śniadanie:
- 1/2 szkl. mleka
- 1/4 filiżanki jogurtu greckiego
- 1/2 pokrojonej w kostkę gruszki
- 1/4 filiżanki płatków owsianych
- 1/4 łyżeczki mielonego imbiru
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżka miodu
Koktajl bananowo-malinowy:
- 1/2 szkl. mleka
- 2 łyżki jogurtu naturalnego
- 1/2 małego banana
- 1/2 szkl. malin
- 1 łyżeczka miodu
Koktajl bananowo-borówkowy:
- 1/2 szkl. mleka
- 2 łyżki jogurtu naturalnego
- 1/2 szkl. borówek amerykańskich
- 1/2 małego banana
- 1 łyżka płatków owsianych
- 1 łyżeczka miodu
- 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
Jeszcze raz przypominam, że w sklepie www.blendygo.pl na hasło: SMAKI dostaniecie 10% rabatu na zakup blendera.
Wpis sponsorowany
Blender nadaje się co najwyżej do wymieszania wody z sokiem z cytryny. Przy próbie zrobienia jakiegokolwiek koktaili z jogurtem blender nie daje rady, mimo pokrojenia owoców na małe kawałeczki.
Szkoda, że producent nie ma gwarancji satysfakcji 🙁
Jeszcze mi się nie udało uzyskać takiej konsystencji jak na zdjęciach mimo, że dawałam szansę temu produktowi co najmniej 7 razy.
Ustawiałam blendowanie na kilka cykli. Nie nastawiałam się na nie wiadomo jakie cudo ale w tym przypadku zawiodłam się okropnie.
Podejrzewam, że koktajle przygotowane na samym jogurcie są tutaj zbyt gęste. Może spróbuj następnym razem dolać trochę mleka, może być mleko 0,5% i nie dodawać pozostałych składników na maksa.
A w moim przypadku pojawia się problem z rozkrecaniem sitka, jakaś paranoja…
To „cudo” praktycznie nie miksuje, ale miesza. Przewód do ładowania 15 cm, to jakaś paranoja. Do tego trzeba mieć jeszcze przedłużacz do którego włącza się ładowarkę, albo półkę nad gniazdkiem z której ten przewód dosięgnie. Podobno ma blendować nawet lód??… Nie rozbił zamrożonych truskawek.
Blender bardzo słaby, rozczarowałam się. Miał sobie radzić z kostkami lodu, a blokuje się już na twardszych owocach! Jest mały, przecieka podczas miksowania, rozładowuje się po przygotowaniu jednego koktajlu. Jedyny plus to ładny wygląd urządzenia.
Jeśli przecieka, to bym zwyczajnie reklamowała, bo to oznacza, że trafił Ci się popsuty produkt.
Warto wiedzieć, że określenie ,, ładowanie przez kabel USB” oznacza, że firma sprzedaje blendery bez ładowarki, a na pytanie o to daje odpowiedź typu ,,nie ma, bo nie ma”. Ja to odbieram jako lekceważenie klienta. Ciekawe, jakie jeszcze niespodzianki ukrywa