Bananowe placuszki z kaszy manny
Moje dziecko w ostatnim czasie zbuntowało się i, jak kiedyś bardzo lubiło, tak teraz całkowicie odmawia jedzenia grysiku.
Inna rzecz tyczy się, jeśli chodzi o te grysikowo-bananaowe placuszki. Wcina je z wielką przyjemnością:)
Polecam, nie tylko dla najmłodszych.
- 1 i 1/2 szkl. mleka
- 1 op. cukru waniliowego
- 1 łyżka masła
- 1 szkl. kaszy manny
- 2 jajka
- 1 i 1/2 banana
- garść płatków migdałowych lub migdałowych słupków
- cukier puder do oprószenia
W rondelku umieszczamy mleko, cukier oraz masło. Całość podgrzewamy. Tuż przed momentem wrzenia wsypujemy, cały czas mieszając rózgą kuchenną, kaszę mannę. Gotujemy, nie przestając mieszać, aż do zgęstnienia. Odstawiamy do przestudzenia.
Białka oddzielamy od żółtek.
Żółtka oraz obranego ze skórki i pokrojonego na mniejsze kawałki banana dodajemy do masy grysikowej. Dokładnie miksujemy. Dodajemy migdały, mieszamy.
Białka ubijamy na sztywną pianę. W 2-3 turach łączymy z pozostałymi składnikami.
Na patelni rozgrzewamy olej. Następnie moc palnika zmniejszamy i nakładamy placuszki. Smażymy z obu stron na rumiano.
Ewo, czy kasza manna jest wyczuwalna?
Powiedziałabym, że bardziej konsystencją niż smakiem.
Dzień dobry, czy dobrze czytam, że do 1,5szkl mleka dodaje się cała szkl kaszy manny? Czy to nie jest zbyt dużo?
Dzień dobry, chcemy uzyskać gęstą konsystencję, aby dało się smażyć placuszki. Powstały grysik musi być więc dosyć gęsty (później zostanie jeszcze „rozrzedzony” po zmieszaniu z pianą z białek). Tak naprawdę mleka mogłoby być nawet nieznacznie mniej.
Dziękuję 🙂 spróbuję przepisu na dzisiejsza kolacje 😉
Mam nadzieję, że wyjdą pysznie i będziecie zadowoleni 🙂
Zrobiłam, smakowały mi ale zjadłam raptem dwa i miałam dosyć 😉 są bardzo zbite. Nie wiem czy tak miało być ale jak wsypalam kasze do mleka z masłem i cukrem to zaczęła gęstnieć w mgnieniu oka ! A dodam że nie była to kasza błyskawiczna 😉 trochę mnie to zbilo z tropu myślałam że już coś zepsułam.. Ale robiłam dalej, masa sztywna że łyżka prawie stala. W smaku pycha 🙂
Tak, masa gęstnieje dosyć szybko 🙂 To takie placuszki kryzysowe, na przetrwanie 😉
Przyznam, że początkowo trochę się wystraszyłam, że nie smakowały, ale chyba nie wyszły aż tak źle? 🙂
Pozdrawiam!
Ja jestem fanką bananów i wszystko co bananowe mi smakuje 😉 choc przyznam , ze pierwszy raz się spotkałam z taka konsystencja, ale najlepsze w tych placuszkach jest to że na zimno też są dobre 🙂
To dobrze się składa, bo mam też w planach publikację przepisu na bananowe placuszki na maślance 🙂
tylko jeszcze chcę wcisnąć coś prostego na Wielkanoc i nie wiem czy przed świętami te placuszki będą, czy dopiero po.
O super 🙂 kiedyś robiłam na maślance tylko z jabłkiem, już nie pamiętam skąd przepis miałam. Twoj na pewno wypróbuję 🙂 na Wielkanocne przepisy również czekam bo wygląda na to że spędzimy je razem z mężem w domu więc trzeba się lepiej przygotować 😉
Tak, to zdecydowanie będą najdziwniejsze święta ze wszystkich. Ale i tak mam nadzieję, że wszyscy spędzimy je miło, w gronie domowników.
Przepyszne i łatwe do przyrządzenia czyli przyjemne z pożytecznym.
Mniam! Dziękuję za przepis! 🙂
świetny pomysł na sobotnie śniadanie! 🙂