Chałka cynamonowa z suszoną żurawiną

Trochę miałam przebojów z przygotowaniem tej chałki. Najpierw zapomniałam dodać jajko. Dodałam go, gdy ciasto było już pięknie wyrobione. Potem, gdy wstawiłam ją do piekarnika, przypomniałam sobie, że miałam ją posmarować żółtkiem. Zrobiłam to po 10 minutach w piekarniku, gdzie ciasto zaczęło już rosnąć. Potem, przy wyjmowaniu jej z piekarnika, o mało co nie zrzuciłam jej na podłogę.

Wszystko wskazywało na to, że „z tej mąki, chleba nie będzie”, że się nie uda. A udała się wyśmienicie!

Wyszła mięciutka i puszysta i taka dobra, że nie mogliśmy się jej oprzeć.

  • 3 i 1/2 szkl. mąki pszennej
  • 1/2 szkl. cukru
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 7 g suszonych drożdży
  • 3/4 szkl. dowolnych bakalii (u mnie suszona żurawina i odrobina posiekanych migdałów)
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1 jajko
  • 1 szkl. mleka
  • 95 g masła
  • żółtko

Mleko podgrzewamy. Zdejmujemy z palnika. Rozpuszczamy w nim masło. Odstawiamy.

Mąkę przesiewamy do miski. Dodajemy drożdże, cukier, sól, cynamon, bakalie oraz jajko. Mieszając łyżką, stopniowo wlewamy mleko z masłem. Zagniatamy gładkie, elastyczne ciasto. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (na około 1,5-2 godziny).

Po tym czasie ciasto ponownie krótko wyrabiamy, a następnie dzielimy na 3 części. Z każdej z nich formujemy długi, dość gruby wałek.

Kawałki ciasta łączymy z jednej strony ze sobą, dociskając dość mocno, a następnie zaplatamy ciasto jak warkocz. Odstawiamy na blaszkę wyłożoną papierem, przykrywamy ściereczką i pozostawiamy do wyrośnięcia na około 45 minut.

Wyrośniętą chałkę smarujemy rozmąconym żółtkiem.

Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy do zarumienienia (u mnie około 30-35 minut).