Lazania z mięsem mielonym i beszamelem

Lazania z mielonym mięsem, serem i beszamelem to dla mnie absolutny nr 1 ulubionych dań.

Nie przygotowuję jej zbyt często (ale około 2-3 razy w roku musi się pojawić), za to gdy już ją zrobimy, jeszcze przez długi czas po jej zjedzeniu mamy w pamięci ten smak.

Moim zdaniem lazania z tego przepisu jest idealna – doskonale przeplatają się w niej wszystkie smaki. Niczego nie ma tutaj za dużo, czy za mało. Jest idealnie – przynajmniej dla mnie i mojej rodziny 🙂

Plusem tego dania jest również to, że fantastycznie się odgrzewa. Czasami wydaje mi się, że po podgrzaniu (wieczorem, czy następnego dnia) smakuje jeszcze lepiej.

Warto zrobić, oj warto 🙂


A jeśli zechcesz spróbować czegoś nowego, spróbuj też lazanii z drobiowym mięsem mielonym, szpinakiem i puree z dyni. Rewelka!

  • 800 g mielonej łopatki wp
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 puszki pomidorów
  • zioła prowansalskie
  • sól, pieprz
  • olej

Sos beszamelowy:

  • 2 łyżki masła
  • 2 łyżki mąki pszennej
  • 1 szkl. mleka
  • 3/4 szkl. śmietanki 30%
  • gałka muszkatołowa
  • sól, pieprz

Dodatkowo:

  • makaron lasagne – kilkanaście sztuk, w zależności od wielkości naczynia i tego ile warstw chcemy otrzymać; u mnie 20 sztuk
  • 300 g tartej mozzarelli

Cebulę kroimy w kostkę.

Na dużej patelni rozgrzewamy niewielką ilość oleju, dodajemy cebulę, chwilę smażymy. Gdy cebula się zeszkli, dodajemy mielone mięso. Smażymy, rozdrabniając większe grudki mięsa drewnianą łopatką. Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek.

Gdy mięso straci różowy kolor dodajemy pomidory wraz z zalewą. Gotujemy na średnim ogniu, co jakiś czas mieszając, aż do odparowania wszystkich płynów. Doprawiamy do smaku solą, pieprzem oraz ziołami prowansalskimi.

W osobnym naczyniu rozpuszczamy masło. Dodajemy mąkę i energicznie mieszając smażymy 2-3 minutki. Wlewamy mleko oraz śmietanę. Cały czas mieszamy, by nie utworzyły się grudki. Doprowadzamy do wrzenia. Gdy sos zgęstnieje zdejmujemy naczynie z palnika. Doprawiamy szczyptą gałki muszkatołowej oraz sporą ilością pieprzu i solą (sos powinien być wyrazisty w smaku).

Naczynie żaroodporne smarujemy masłem. Na dnie rozkładamy namoczony przez chwilę w ciepłej wodzie makaron – u mnie to po 3-4 płaty na warstwę, rozkładane obok siebie na niewielką zakładkę (ja makaronu do lazanii nie gotuję, a jedynie namaczam przez kilka minut w ciepłej wodzie i to w zupełności wystarcza, ale wiele może zależeć od samego makaronu/firmy – ja używam lazanii marki Barilla; być może makaron innej firmy trzeba będzie krótko podgotować). Na makaronie rozprowadzamy 2-3 duże łyżki beszamelu. Wykładamy część mięsa, wyrównujemy. Posypujemy dwoma garściami tartej mozzarelli. Podobnie postępujemy do wyczerpania składników. Ostatnią warstwę powinien stanowić makaron, beszamel i tarty ser.

Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około 25-35 minut (pierwsze 10 minut można dać pod przykryciem, by ser zbyt szybko się nie przyrumienił).

Uwaga: Lazanię kroimy na kawałki po lekkim przestudzeniu, gdy beszamel nieco się zwiąże. Taka bezpośrednio po wyjęciu z piekarnika nie będzie trzymać formy.