Bananowiec
Ciasto ze starego zeszytu z przepisami mojej Mamy. Początkowo zastanawiałam się czy nie zrezygnować z dodatku Śnieżki, ale w końcu zrobiłam tak jak robiła Mama.
Ciasto wyszło pyszne. Dokładnie takie jak pamiętam z dzieciństwa. Oprócz Ambasadora (zobacz przepis na Ambasador mojej Mamy) było to jedno z moich ulubionych ciast. Teraz pamiętam dlaczego – ciasto jest delikatne i bardzo smaczne.
Lubię ciasta z bananami, a to chyba najbardziej klasyczna wersja tego wypieku:)
Po zbyt szybkim dodaniu galaretki do masy troszkę mi się ona rozwarstwiła. Jak sobie z tym poradzić podpowiadam w Uwagach pod przepisem.
Biszkopt:
- 6 jajek
- 3/4 – 1 szkl. cukru
- 5 łyżek mąki pszennej
- 1-2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 2 łyżki oleju
Masa:
- 4 banany (dałam 6 malutkich)
- 1 śnieżka
- 200 g masła
- 1/2 szkl. cukru (można ciut mniej)
- 1 galaretka cytrynowa
- odrobina kwasku cytrynowego
Dodatkowo:
- 3 duże banany
- 2 galaretki cytrynowe
- opcjonalnie – niewielka ilość soku z cytryny
Białka ubijamy na sztywną pianę ze szczyptą soli. Stopniowo dodajemy cukier. Następnie dodajemy po 1 żółtku, za każdym razem miksujemy do połączenia. Dodajemy olej i 2 łyżki zimnej wody. Na sam koniec dodajemy przesiane z proszkiem do pieczenia mąki, mieszamy szpatułką. Wylewamy na blaszkę (21x32cm) wyłożoną papierem do pieczenia i wstawiamy na około 20-25 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni.
Galaretkę cytrynową rozpuszczamy w 1,5 szklanki gorącej wody. Dodajemy odrobinę kwasku cytrynowego, mieszamy. Odstawiamy do lekkiego stężenia.
Cztery banany miksujemy lub rozdrabniamy widelcem, mieszamy z suchą śnieżką. Banany również możemy posypać odrobiną kwasku cytrynowego (lub skrapiamy sokiem z cytryny; nie należy jednak przesadzić z jego ilością, by ciasto nie wyszło zbyt kwaśne).
Miękkie masło ucieramy z cukrem na jasną i puszystą masę. Stopniowo dodajemy masę bananową i tężejącą galaretkę z kwaskiem. Masę wykładamy na zimny biszkopt.
Dwie galaretki rozpuszczamy w 3 szklankach gorącej wody. Odstawiamy. Gdy galaretka zacznie tężeć, na masie rozkładamy plasterki banana (można je skropić niewielką ilością soku cytrynowego, by nie ciemniały). Owoce zalewamy tężejącą galaretką.
Uwagi: W przypadku gdyby masa po dodaniu galaretki zwarzyła się, należy miskę z masą umieścić w garnku z ciepłą wodą i miksować aż do wyrównania się temperatur i ujednolicenia masy.
Przepis zgłaszam do konkursu na Durszlaku.
Dla Was mam również dobrą wiadomość. Do 30 czerwca 2019r. na hasło durszlak10 otrzymacie 10% rabatu na zakupy w e-sklepie: www.manufaktura-wielkopolska.pl. Zajrzyjcie, bo warto.
wszystko z bananami jest pyszne 😀
Jestem tego samego zdania 🙂
Super ciast kochana 🙂 pozdrawiam serdecznie 🙂
Dziękuję, jest bardzo smaczne. Pozdrowienia 🙂
Słyszałam o nim. PIękny Ci wyszedł 🙂
Dziękuję 🙂 dobrze, że udało się odratować masę;)
Takie przepisy z zeszytu mamy są najlepsze! I nie warto nic w nich zmieniać.
Bananowiec prezentuje się rewelacyjnie! 🙂
Dokładnie:) nie wszystkie przepisy da się rozszyfrować przez wzgląd na upływający czas i wyblaknięty atrament, ale i tak takie zeszyty mają swój urok 🙂
Już dawno nie jadłam bananowca. Smacznie się prezentuje. 🙂
Więc może czas to zmienić? 🙂
Bananowiec jest przepyszny 🙂
Też tak myślę 🙂
jedno z moich ulubionych ciast
Wygląda bardzo smakowicie 🙂
Dziękuję, ciasto jest bardzo smaczne:)
Bardzo smacznie wyglada 🙂
🙂 i bardzo fajnie też smakuje