Klasyczna Wu-Zetka (W-Z)
Są takie dni, kiedy miłośnicy pieczenia ciast nie mają ochoty przygotowywać wymyślnych, wieloskładnikowych przekładańców. Są takie dni, kiedy rodzina tychże osób prosi o coś klasycznego. Taki dzień właśnie nastał dla mnie.
Szukając pomysłu na proste ciasto, natknęłam się na przepis na wuzetkę. Szczerze? Nie pamiętam bym kiedyś jadła to ciasto. Widziałam je w cukierniach, owszem, ale jakoś zawsze połączenie kakaowego biszkoptu z ubitą na sztywno kremówką (bo tak sobie to ciasto wyobrażałam) nie przekonywało mnie.
A tu właśnie, na tej stronie autorka przepisu podaje, że klasyczna wuzetka to nie ubita kremówka, a kwaśna śmietana utarta z masłem i cukrem, zaś ciasto, to niekoniecznie biszkopt. To jedno zdanie sprawiło, że postanowiłam owej Wu-Zetki spróbować. Wyszła świetna:) Zabrakło jedynie ozdobnego kleksa na wierzchu ciasta, ale w momencie przygotowywania go, nie byłam w posiadaniu odpowiedniej tylki.
I choć tak do końca nie jestem pewna jak to z tą wuzetką jest – kto ma rację i jak ta klasyczna, oryginalna powinna smakować, to jedno wiem na pewno – ta smakuje świetnie:)
Kakaowe ciasto:
- 230 g miękkiego masła lub margaryny
- 110 g drobnego cukru
- 6 jajek
- 35-60 g ciemnego kakao (roztartego w około 1/2 szklanki wrzącej wody)
- 230 g mąki krupczatki
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
Miękkie masło umieszczamy w misie miksera i ucieramy razem z cukrem do białości. Stopniowo dodajemy po 1 żółtku. Nie przerywając ucierania dodajemy roztarte wcześniej we wrzątku, przestudzone kakao. Na samym końcu partiami dodajemy przesianą z proszkiem do pieczenia mąkę. Białka ubijamy na sztywną pianę (można przed ubijaniem dodać szczyptę soli) i łączymy delikatnie z kakaową masą. Wylewamy na blaszkę (21x32cm) wyłożoną papierem do pieczenia i wstawiamy na około 40 minut do piekarnika nagrzanego do 170 stopni. Po przestudzeniu kroimy na dwa blaty.
Krem:
- 250g miękkiego masła
- 2 cukry wanilinowe
- 130 g cukru pudru
- 2 kubeczki (każdy po 400 g) gęstej, kwaśnej śmietany 18% (w temperaturze pokojowej)
Masło ucieramy z cukrem pudrem i cukrem wanilinowym. Stopniowo, łyżka po łyżce dodajemy kwaśną śmietanę. Przygotowanym kremem przekładamy kakaowe ciasto.
Polewa:
- 200g czekolady deserowej
- 1/4 szklanki kremówki lub mleka
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki cukru
Wszystkie składniki umieszczamy w garnuszku i ciągle mieszając rozpuszczamy na niewielkim ogniu. Gdy wszystkie składniki się połączą, polewamy ciasto przygotowaną polewą.
O mniam, jak ja dawno nie jadłam tego ciastka, od razu nabrałam apetytu 🙂
🙂 A jakie jadłaś? z bitą śmietaną właśnie?
Niesamowicie apetycznie wygląda 🙂 Zjadłabym z przyjemnością kawałeczek 🙂
Dziękuję:) częstuj się:)
Moja siostra uwielbia 🙂
Rozumiem, że Ty nie bardzo?;)
Nigdy nie pałałam miłością do ciast a tym bardziej z masami. Jeśli ciasto to najlepiej jakieś z owocami: kruche z wiśniami, szarlotka… W-Zetki nawet chyba nigdy nie jadłam 😛
Zawsze kiedyś może być ten pierwszy raz;) a poza tym to masz fajnie – nie lubisz, więc nie musisz sobie odmawiać;) zysk dla figury;)
Figurą to ja akurat najmniej się przejmuję – według mnie są ważniejsze sprawy. Człowiek raz schudnie, raz przytyje (najczęściej na zimę) i co z tego 😀 Grunt by czuć się ze sobą dobrze 🙂 A co do ciast i słodkości to jem wtedy, kiedy mam ochotę 🙂
Swoją drogą W-zetka trochę przypomina ciasto Mleczna Kanapka a ostatnie zdjęcie prześliczne ♥
Bardzo zdrowe podejście:) Mówisz o tym z dziecięcymi łapkami? Dzięki:) Mój Maluch „wcisnął” mi się do kadru i uznałam, że to urocze;)
u mnie robiło się z kwaśną śmietaną ale mi się zazwyczaj krem waży:(
Czyli jednak kwaśna śmietana:) Miękkie masło, takie bardzo miękkie i śmietana w temperaturze pokojowej i powinno być ok
Hej, zrobiłam z średnio zimnym masłem i zimną śmietana i wyszedł super krem.
WZ-tka w Warszawie, którą uwielbiałam jesc, była z bitą śmietaną (innej nie uznawalam, poniewaz nie lubie kremow), i pomiedzy polewą czekoladową i ciastem była jeszcze cieniutka warstewka dżemu (nie mam pojecia, z jakich owocow -moze truskawki, czarna porzeczka…. na pewno nie śliwki i wisnie). Oczywscie na wierzchu byl ten sławny kleks, z bitej śmietany też. Byla taka super cikiernia w Wwie na ul. Lotników, w której WZtki były najlepsze. Niestety juz dawno jej nie ma.
Czyli można powiedzieć, że jest remis – dla kwaśnej i bitej śmietany;) Ja takiej cukiernianej wuzetki nie jadłam nigdy. Myślę sobie tylko, że czasem aż żal, gdy dobra cukiernia zostaje zamknięta. Jeśli mamy takie ulubione smaki, które darzymy sentymentem, a których później nie mamy czym zastąpić (bo w każdej kolejnej cukierni to już nie jest to „TO”), możemy odczuć pewnego rodzaju stratę. Dziękuję za komentarz:) Pozdrawiam.
Bardzo lubię to ciasto! A Wiesz, że w Warszawie nazywają ją teraz Zygmuntówką
Nie miałam pojęcia. Ciekawe dlaczego? Moim skromnym zdaniem nazw takich klasycznych wypieków nie powinno się zmieniać. Ale dobrze wiedzieć, że Zygmuntówka to nowa nazwa dla w-z:) a może to rozwinięcie tego „Z”?;)
Zaszła pomyłka, Zygmuntówka to ciastko które wygrało konkurs na nowe ciastko Warszawy kilka lat temu. Jest to babeczka z kremem czekoladowym, żurawiną i bitą śmietaną. WZtka to nadal WZtka 🙂
Mam pytanie: na krem kwaśna śmietana ile %, może być 18%
Dokładnie o taką śmietanę chodzi, kwaśna 18%. Zaraz uzupełnię przepis, dziękuję:)
Wyglada bardzo apetycznie, zgadzam się ze dodałabym warstwę dżemu na wierzchu pod masę czekoladowa, a także powinna być lekko nasączona ponczem, wspomnienie z dzieciństwa, nie ma już takich. Ja chciałam się zapytać jak można zrobić w domu tą kwaśna śmietanę.
Dziękuję:) Następnym razem wypróbuję z dodatkiem dżemu, bo pomysł mi się podoba. Co do śmietany, to wiele nie pomogę, nigdy nie robiłam takiej sama, zazwyczaj kupuję gotową.
Wyszukałam natomiast takiej informacji w google – jeszcze raz zaznaczam, że nie robiłam tak, więc pewności co z tego wyjdzie nie mam, ale podają, by do słodkiej śmietanki dodać odrobinę kwasku cytrynowego lub soku z cytryny i odstawić na jakiś czas w temperaturze pokojowej.
Śmietana jaką powinno się użyć do masy powinna być gęsta, a co z tego, co powyżej wyjdzie – nie mam pojęcia.
Niestety niby wszystko robiłam zgodnie z przepisem, a ciasto wyszło ciężkie i zbite jak przy brownie. W dodatku zakalec ;/ krem pyszny…
Dawno już tego ciasta nie robiłam, ale z tego co pamiętam to ono było właśnie takie ciężkie, choć przy tym wilgotne. Mi to akurat pasowało. Jeśli ciasto ma być lżejsze można przygotować klasyczny biszkopt kakaowy.
Zakalec mógł powstać albo ze zbyt długiego miksowania pomiędzy dodawaniem żółtek, albo kakao nie było przestudzone – i tutaj mój błąd, bo tej informacji w przepisie zabrakło (ale już uzupełniłam).
Dziękuję za informację o kremie 🙂
U mnie podobnie
Dzień dobry co to znaczy rozdarte kakao we wrzątku?
Wymieszanego 🙂
Gorzkie kakao mieszamy z wodą, aż do połączenia 🙂
A czy śmietanę 18% można zastąpić jogurtem greckim?
Można
Dla mnie od zawsze, tj. od ponad 40-u lat wuzetka to ciemne ciasto, nie biszkopotowe, tylko takie murzynko-podobne, a do tego krem specyficznie kwaskowy – na kwaśnej śmietanie, a chyba kiedyś to i na zsiadłym mleku się robiło. I często się warzył, to fakt. Osobiście zawsze czuję się oszukana, gdy trafiam na ciasto nazwane wuzetką, przełożone zwykłą bitą śmietaną.
Pozdrawiam
Dziękuję za wiadomość. Niestety najczęściej spotyka się właśnie to ciasto z masą na bazie ubitej kremówki. A to z kwaśną śmietaną moim zdaniem jest nawet lepsze/bogatsze smakowo.
Pozdrawiam.
To prawda prawdziwa wz tylko z kwaśna śmietaną
Dokładnie tak, najlepiej smakowała Wuzetka jako murzynkowe ciasto przełożone kwaskowym kremem, śmietanowym, ale jednak kremem, bita śmietana tylko jako kleks na wierzchu :-). aż ślinka pociekła, lecę robić 😉
Moja mama zawsze robiła krem z kwaśnego mleka. Często zdarzało się że mleko nie chciało się „wkręcić”. W takim przypadku trzeba było od nowa ubić masło i na nowo dodawać masę, która się poprzednio zwarzyła. Taki krem był bardziej tłusty bo zawierał więcej masła. Trzeba dodać wtedy więcej kwaśnego mleka żeby krem nie był zbyt maślany, wyjdzie wtedy większa porcja kremu co nie jest wadą bo krem jest pyszny 🙂
Kiedyś zrobiłam to ciasto z przepisu mojej mamy i szwagier powiedział że to najlepsza WZtka jaką jadł, bo ten krem miał bardzo ciekawy smak. Ten kwaskowy specyficzny smak brak się właśnie z mleka, bo soku z cytryny nie dodawałam.
A ponieważ teraz ciężko dostać dobre kwaśne mleko to wypróbuję Pani przepis, zaplanowałam to ciasto na jutro :).
Mam nadzieję, że choć w połowie dorówna temu od Pani mamy 🙂
Moja mama je robiła i nie mogłam znaleźć w internecie przepisu na krem, ten z bitej śmietany to wcale nie taki smak. W końcu dopiero jak teściowa mi podpowiedziała, że robi się ją z masła roślinnego i kefiru to znalazłam ten przepis. Ciasto już wyjęte i się studzi a masa też już czeka, z jogurtem greckim ale tylko 250 g – bo masa była na granicy zwarzenia więc wolałam nie ryzykować
😄
No właśnie, sama bita śmietana to nie TO 🙂
Brawo za przepis. W-Z to było ciasto przełożone kwaśną śmietaną, a nie kremówką ze śmietan fixem i innymi udziwnieniami.
Dałam kwaśną śmietanę 36 proc. i przy ucieraniu masa była ok. Po wyjęciu ciasta z lodówki masa w środku była niestety twarda. Zapewne zmiękła by gdybym wyatswiła ciasto wcześniej. Cóż goście nie mogli czekać. Pytanie czy śmietana 18 proc. nie będzie za rzadka? Dlatego zrobiłam z 36proc.Na marginesie tzw. wzuzetki przekładane bitą śmietaną ze śmietanfixem lub żelatyną ( chodzi o to samo by usztywnić ) to nie wuzetki.
Masa była twarda, bo masło pod wpływem niskiej temperatury stwardniało.
Nie jestem pewna czy pisząc o śmietanie 18%, myślimy o tym samym produkcie. W składnikach wymieniam śmietanę kwaśną (taką z kubeczka, nie z kartonika), a ona z natury jest gęsta i doskonale pasuje do takich mas na bazie ucieranego masła, jak np w tym przepisie: https://smakinatalerzu.pl/2018/12/08/gargamel-wg-siostry-anastazji/