Naleśniki z kurczakiem, porem i pieczarkami

Por, pieczarki, mięso z piersi kurczaka oraz tarty ser. Właśnie takie nadzienie znalazło się w moich naleśnikach. I wiesz co? To było pyszne!

Przygotowane naleśniki z farszem zapiekam jeszcze w piekarniku, aby ser się roztopił, a naleśniki podgrzały. Możesz też przez chwilę podgrzać je na patelni, pod przykryciem.

Naleśniki:

  • 2 szkl. mąki
  • 2 jajka
  • 2 szkl. mleka
  • 2/3 szkl. gazowanej wody mineralnej 
  • cukier oraz sól do smaku
  • 3-4 łyżki oleju + odrobina do smażenia

Farsz:

  • około 500 g mięsa z piersi kurczaka + ulubione przyprawy np gyros
  • 2 duże pory
  • kilka pieczarek (u mnie 15 sztuk, ale takich bardzo małych)
  • 1-2 łyżki posiekanej natki pietruszki 
  • 2 łyżki gęstej, kwaśnej śmietany 18%
  • 120 g tartej mozzarelli
  • klarowane masło/oliwa
  • sól, pieprz

Naleśniki:

W naczyniu umieszczamy składniki na ciasto naleśnikowe: mąkę, jajka, mleko, wodę, sól oraz cukier, dokładnie mieszamy lub miksujemy. Dodajemy olej i ponownie krótko mieszamy. Ciasto odstawiamy na około 20-30 minut, po tym czasie smażymy cienkie naleśniki.

Jeżeli ciasto będzie zbyt gęste, wlej jeszcze trochę mleka, jeśli za rzadkie, dodaj troszkę mąki.

Nadzienie:

Kurczaka kroimy w drobną kostkę, oprószamy przyprawami i mieszamy. Odstawiamy do zamarynowania.

Pory kroimy „w kostkę”. Pieczarki kroimy na plasterki.

Na patelni rozgrzewamy masło klarowane, dodajemy pieczarki i smażymy przez chwilę, aż nieco się zarumienią. Moc palnika nieznacznie zmniejszamy i na patelnię dokładamy pory.

Smażymy na niewielkim ogniu, aż pory mocno zmiękną (pilnujemy, by się nie przypaliły). Pod koniec całość doprawiamy solą oraz pieprzem, do smaku. Składniki przekładamy do miski.

Na patelnię po smażeniu porów wlewamy odrobinkę oliwy, dodajemy kurczaka i smażymy go, aż się ładnie zarumieni.

Dodajemy do miski z porem i pieczarkami. Studzimy.

Następnie, do zimnego farszu dodajemy kwaśną śmietanę, natkę pietruszki oraz tarty ser, mieszamy.

Przygotowany farsz wykładamy na naleśniki. Zwijamy jak krokiety.

Naleśniki układamy w naczyniu żaroodpornym i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około 20 minut.

Ja sobie kilka naleśników odkładam do pojemniczka i zabieramy z mężem następnego dnia do pracy (lub odgrzewamy po powrocie do domu).