Ciasto Mleczny Wafelkowiec
Ciasto powstało, gdyż postanowiłam wziąć udział w konkursie organizowanym przez Lusette. Pomysłów było wiele, na pierwszy ogień poszło ciasto, które w zamyśle miało składać się – podobnie jak wafelki w przekroju – z jasnej i ciemnej części. Obie masy przygotowałam z wykorzystaniem mleka w proszku, którego smak bardzo lubimy. Ciemna masa dodatkowo zawiera serek homogenizowany, roztopioną czekoladę i pokruszone wafelki. Smakowo całość jest spójna. Ciasto jest przyjemnie słodkie i myślę, że fajnie też się prezentuje. Mojej rodzinie bardzo zasmakowało i myślę, że wpisze się na stałe do mojego wypiekowego repertuaru:)
Biszkopt:
- 4 jajka (lub 5 małych)
- 3/4 szkl. drobnego cukru
- 3/4 szkl. mąki pszennej
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżki oleju
Masa jasna:
- 150 g masła
- 2 łyżki cukru
- 55-60 ml mleka
- 1 szkl. mleka w proszku
Masa ciemna:
- 110 g masła
- 2 łyżki cukru
- 200 g serka homogenizowanego waniliowego
- 3/4 szkl. mleka w proszku
- 1-2 płaskie łyżeczki żelatyny
- 50-65 g czekolady mlecznej
- 2 mleczne wafelki Lusette
Dodatkowo:
- 150 g czekolady mlecznej lub gorzkiej
- 1 łyżeczka oleju kokosowego
- 1 wafelek mleczny Lusette
Białka ubijamy na sztywną pianę. Dodajemy po łyżce cukru i miskujemy dalej, aż do jego rozpuszczenia. Następnie dodajemy po 1 żółtku, za każdym razem miksujemy do połączenia. Zmniejszamy obroty miksera i wlewamy olej, krótko miksujemy po czym odkładamy misker. Obie mąki przesiewamy razem z proszkiem do pieczenia do masy jajecznej, delikatnie mieszamy szpatułką. Wylewamy na blaszkę tzw piekarnikową (wyłożoną papierem do pieczenia) i wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na około 20-25 minut. Gorące ciasto wyciągamy z blachy, delikatnie zdejmujemy papier. W przypadku gdyby „skórka” biszkoptu oddzielała się od niego, ją również delikatnie usuwamy (ciasto będzie się ładniej prezentowało bez niej). Przykładamy do boku ciasta cwibakówkę i odkrawamy pas o jej szerokości (to będzie spód ciasta). Pozostałą, większą część biszkoptu (póki ciasto ciepłe) wkładamy do cwibakówki wyłożonej papierem do pieczenia i dociskamy do brzegów. W razie gdyby ciasto wystawało poza formę, odkrawamy nożykiem jego nadmiar. Odstawiamy do całkowitego wystudzenia.
Mleko podgrzewamy na niewielkim ogniu razem z dodatkiem cukru. Gdy cukier się rozpuści zdejmujemy z palnika i studzimy. Miękkie masło ucieramy na puch. Stopniowo wlewamy przestudzone mleko oraz wsypujemy mleko w proszku. Mieszamy do połączenia. Gdyby masa okazała się zbyt lejąca, dosypujemy jeszcze 1-2 łyżki mleka w proszku. Masą wykładamy boki i dno biszkoptu.
Miękkie masło razem z cukrem ucieramy na puch.
Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej. Żelatynę zalewamy 1-2 łyżkami zimnej wody i odstawiamy do napęcznienia.
Do utartego masła dodajemy serek homogenizowany, krótko miksujemy. Następnie dodajemy roztopioną czekoladę, miksujemy do połączenia. Do szklanki z żelatyną wlewamy 1/2 łyżeczki wody i podgrzewamy krótko w kuchence mikrofalowej lub kąpieli wodnej, dodajemy ją do masy. Dwa wafelki kroimy na drobną kostkę, dodajemy do masy. Przygotowaną ciemną masę wylewamy na masę białą. „Zamykamy” całość odłożonym pasem biszkoptu. Odkładamy na kilka godzin do lodówki.
Gdy ciasto nieco stężeje wyjmujemy go z formy i odwracamy do góry dnem. W kąpieli wodnej roztapiamy czekoladę z dodatkiem oleju kokosowego, dekorujemy nią wierzch i boki ciasta. Na wierzchu układamy pokrojony na paseczki wafelek. Ja dodatkowo posypałam też ciasto krokantem.
Ciasto najlepiej smakuje schłodzone.
bardzo ciekawy przepis, ciasto wygląda fenomenalnie! powodzenia w konkursie!
Dziękuję ślicznie:D
to nie ciasto, tylko PLACEK. ciasto to się nazywa rzecz, którą się przygotowuje do pieczenia. Ciasto, to ten biszkoptowy/kruchy spod(zarabiać ciasto), potem jest MASA do placka, i calosc nazywany PLACKIEM.
Myślę, że nie ma sensu kłócić się o nomenklaturę, bo rozbieżność pewnie wynika z rejonizacji. To jest tak jak w różnych rejonach Polski wychodzi się na pole, a w innych na dwór;) Dla mnie placek kojarzy się z wszelkimi plackami ziemniaczanymi, czy innymi smażonymi (racuszki, pankejki itp), ewentualnie na drożdżowy w moim rejonie mówi się placek, zaś wszelkie inne wypieki to ciasta. Nawet wikipedia podaje rozróżnienie na ciasto jako masę (czyli coś o czym mówisz) i jako deser (wypiek). Pozdrawiam:)
wygląda pysznie:)
Dziękuję:)
Ciasto wygląda przepysznie!
Dziękuję:) Wszyscy konsumujący uznali jednogłośnie, że tak tez smakuje:)
O takim przepisie myślałam. Robi wrażenie i nie wydaje się trudne, choć trwa 2 dni…? Koniecznie spróbuję!
Dziękuję:) Pracę rozłożyłam sobie na dwa dni, z uwagi na to by biszkopt konkretnie wystudził się w formie (dzięki temu zachowuje kształt). Ja biszkopt przygotowywałam wieczorem, więc w zasadzie tak też było mi łatwiej;) Oczywiście można spróbować robić całość tego samego dnia: przygotować biszkopt i wyłożyć masami, ale z wyjęciem całego ciasta z formy poczekałabym możliwie jak najdłużej. Ciasto najlepiej też smakuje schłodzone. Proszę dać znać jak smakowało:)