Nocne ciasto drożdżowe
Ciasta drożdżowe nigdy nie należały do moich ulubionych. Podobnie zresztą jak serniki. Od jakiegoś czasu przekonuję się jednak zarówno do jednych jak i do drugich.
Przepis na tę nocną drożdżówkę będzie idealny przede wszystkich dla początkujących kucharzy/cukierników;) Nie potrzeba tutaj silnej ręki, mozolnego wyrabiania, ani nawet robota kuchennego. Jedynie w co należy się uzbroić to cierpliwość – wieczorem wsypujemy większość składników do miski, a następnego dnia rano dodajemy mąkę z aromatem waniliowym, mieszamy, czekamy aż ciasto wyrośnie, pieczemy i w zasadzie to wszystko. W wersji bogatszej można pokusić się o dodatek owoców i kruszonki do czego szczerze Was namawiam:)
Samo ciasto jest smaczne, wilgotne, choć mimo wszystko daleko mu do takiej idealnej puszystej drożdżówki jaką lubię najbardziej. Smakiem nieznacznie odbiega od tradycyjnego drożdżowca jaki robiły nasze Babcie, ale sama forma przygotowania jest inna, więc tak być musi;) Co do ciast drożdżowych, to chyba najbardziej zadowolona byłam z tego, które przygotowałam wg tego przepisu -> KLIK, ale to nocne też nie jest takie złe;)
- 1/2 szkl. oleju
- 1 szkl. mleka w temp. pokojowej
- 1 szkl. cukru
- 3 całe jajka
- szczypta soli
- 50 g świeżych drożdży
- 1/2 kg mąki
- aromat waniliowy
Kruszonka:
- 100 g masła
- 100 g mąki
- 100 g cukru
Do miski dodajemy kolejno: cukier, pokruszone drożdże, rozbełtane jajka, olej oraz mleko. Całość odstawiamy na noc, nie mieszamy.
Następnego dnia do zawartości miski dodajemy mąkę, szczyptę soli i kilka kropel aromatu waniliowego. Mieszamy, aż do ładnego połączenia się składników. Ciasto przelewamy do blaszki (u mnie 21x28cm) wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawiamy do podrośnięcia.
W wyrośnięte ciasto możemy na tym etapie powciskać dowolne owoce (u mnie czereśnie) i posypać kruszonką.
Kruszonkę otrzymamy rozrabiając w dłoniach masło, mąkę i cukier.
Blaszkę z ciastem wstawiamy do zimnego piekarnika. Pieczemy około 45 minut w temperaturze 180 stopni.
Idealne dla tych, którzy rozpoczynają przygodę z drożdzowcami 🙂 Kiedyś robiłam ale z ciekawości, bo mam tyle szczęścia ze ciasto drożdżowe zawsze mnie lubiło… no chyba ze zapomniałam dodać drożdży ale to tylko raz się przydarzyło 😛
Mam takie samo zdanie;)
Odnośnie czego? xD
Ze jest idealne dla początkujących osób;) bo jak ktoś się z ciastem drożdżowym lubi (czytaj: umie go dobrze wyrobić), to takie może upiec jedynie z ciekawości;)
No to się zgadzamy 🙂 Bo to nawet nie jest ciasto na szybko bo trzeba czekać całą noc ale dla leniwych 😛
Wiesz, jeśliby wziąć pod uwagę tylko to ile trzeba mu poświęcić uwagi, to jest na szybko;) bo nie jest w ogóle wymagające…
I jednak wolę określenie dla początkujących, niż dla leniwych;)
Ale jednak to wyrobione ma inny smak 🙂
Ciasto dla poczatkujacych to idealna nazwa 🙂
Ewuniu pięknie ci wyrosło ,dawno nie jadlam drożdżowego ciasta .
Dziękuję:) Jestem zdania, że coś, czego długo nie robimy, potem smakuje jeszcze lepiej;)
Ostatnio bardzo często piekę ciasta drożdżowe. Nigdy nie miałam problemu z ich pieczeniem, zawsze się udawało. Podobnie jak Ty wolałam inne ciasta. Serniki i drożdżowce mogły nie istnieć. Dziś brdzo lubię:)
Widać z czasem smaki się zmieniają… i to mi się podoba:) Masz rękę do ciast drożdżowych, to dar;)
A to ciekawostka…nie wiedziałam, że tak też można;) Lubię drożdżowe ale takie puchate;)
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Można;)
Uwielbiam drożdżowe wypieki 🙂 Do kawki idealne 🙂
Piękne!
Uwielbiam ciasta drożdżowe…
🙂
🙂
A te odstawienie na noc to do lodówki bo przecież jajka i mleko…
Ja zostawiłam w temp. pokojowej, ale oczywiście można do lodówki. Raz, podczas burzy, ciasto mi skisło i trzeba je było wyrzucić:P
Bardzo dziękuję za przepis. Wczoraj „zarobiłam”, dziś zamieszałam, wyłożyłam śliwki i do piekarnika. Właśnie zajadam do porannej kawy. Jest pyszne!
Ale super!