Placuszki kefirowo-serowe

Placuszki serowe z nadzieniem z szynki, cebulki, papryki i mozzarelli. Tym razem zamiast 9 sztuk, zrobiłam 12 mniejszych (które ostatecznie i tak wyszły dosyć duże). Placuszki są sycące i pyszne. Mój M. stwierdził, że są tak dobre, że nie potrzeba do nich nawet ketchupu, a on należy do tych osób, które twierdzą, że z ketchupem wszystko smakuje lepiej 😉

Placuszki są kaloryczne, ale dla smaku warto zrobić je raz na jakiś czas, np jako kolację na ciepło.

Smażyłam je po 4 sztuki na patelni. Po każdej zmianie ostrożnie przecierałam patelnię ręcznikiem papierowym i wylewałam nową partię oleju (na oko 3-4 łyżki). Smażyłam je po kilka minut z każdej strony, na niezbyt mocnym ogniu, tak by dopiekły się wewnątrz, ale nie spaliły na zewnątrz.

To co zostało, zabraliśmy ze sobą następnego dnia do pracy. Na zimno również smakowały wybornie.

Ciasto:

• 500 ml kefiru
• 1 łyżeczka soli
• 1 łyżeczka cukru
• 1 łyżeczka sody
• 250 g tartego sera (u mnie 200 g tartej mozzarelli, 50 g tartego cheddara i 1 łyżka tartego parmezanu)
• 4 szkl. mąki

Nadzienie:

• 1 cebula
• 1 mała czerwona papryka
• 200 g szynki konserwowej
• 1 kulka mozzarelli (u mnie light)
• olej

W jednym naczyniu łączymy kefir, cukier, sól i sodę. Odstawiamy na 10-15 minut.

Do drugiego naczynia przesiewamy mąkę. Dodajemy starty ser, mieszamy. Wlewamy kefir, mieszamy do połączenia.

---

Cebulę kroimy w drobną kostkę.

Paprykę kroimy w drobną kostkę.

W rondelku rozgrzewamy 1 łyżkę oleju, dodajemy cebulę i paprykę i smażymy na niewielkim ogniu, do zeszklenia. Odstawiamy do przestudzenia.

Szynkę oraz mozzarellę kroimy w kostkę. Łączymy z podsmażoną cebulą i papryką.

---

Ciasto dzielimy na 12 części. Każdy kawałek wałkujemy na płaski placek na podsypanym lekko mąką blacie. Wykładamy po 1-2 łyżki nadzienia. Zlepiamy, zamykając nadzienie w środku. Każdą „bułeczkę” spłaszczamy lekko np wałkiem, aby otrzymać płaski placuszek.

Na patelnię wylewamy kilka łyżek oleju, smażymy placuszki na niezbyt dużym ogniu, z obu stron na złoto.