Ciasto biszkoptowo-orzechowe z masą kawową

Jeżeli szukacie fajnego pomysłu na świąteczne ciasto, a jednocześnie lubicie ciasta z dodatkiem kawy i orzechów, to polecam Wam tego przekładańca biszkoptowo-orzechowego. Ciasto jest przepyszne, i jak mało które tego typu, smakuje mi w wersji i prosto z lodówki i ogrzane do temperatury pokojowej.

Mamy tutaj biszkopt jasny posmarowany powidłami, dalej jest masa kawowa, ciasto białkowo-orzechowe, druga część masy kawowej, biszkopt i polewa.

Do przygotowania wkładki orzechowej, wykorzystałam dostępne w Lidlu, w okresie przedświątecznym, posiekane orzechy laskowe, ale mogą być też posiekane orzechy włoskie. Ciasto piekłam w niższej temperaturze, niż wcześniej piekł się biszkopt, natomiast pod koniec zwiększyłam nieco moc, by ciasto ładnie się przyrumieniło. Początkowo było dosyć mięciutkie, nabrało właściwej konsystencji po przestudzeniu.

Biszkopt:

  • 6 jajek
  • 1 szkl. drobnego cukru
  • 1 szkl. mąki pszennej
  • 1-2 łyżki oleju + 2 łyżki zimnej wody
  • opcjonalnie – 1 łyżeczka proszku do pieczenia

Ciasto białkowo-orzechowe:

  • 200 g posiekanych orzechów (u mnie laskowe)
  • 140 g drobnego cukru
  • 6 białek
  • 1 łyżka płynnego miodu
  • 1 łyżka mąki pszennej
  • 1 łyżka bułki tartej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia

Masa kawowa:

  • 300 g masła
  • 6 żółtek
  • 4-5 łyżek drobnego cukru
  • 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej typu crema

Dodatkowo:

  • powidła śliwkowe

Biszkopt jasny:

Białka ubijamy na sztywno. Stopniowo dodajemy cukier, a następnie żółtka, wodę i olej. Na koniec dodajemy przesianą mąkę. Wylewamy na blaszkę (21x32cm) wyłożoną papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około 30 minut.

Ciasto orzechowe:

Białka ubijamy na sztywno, pod koniec stopniowo dodajemy cukier. Do lśniącej piany dodajemy miód oraz orzechy zmieszane z mąką pszenną, proszkiem do pieczenia i bułką tartą, delikatnie mieszamy szpatułką. Wykładamy na blaszkę (21x32cm) wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 150 stopni przez około 30-40 minut (na ostatnie 5-10 minut można zwiększyć temp. do 180 stopni, by ciasto nieco się przyrumieniło. U mnie ciasto początkowo było dosyć miękkie, nabrało właściwej konsystencji po przestudzeniu).

Krem:

Miękkie masło ucieramy na puch.

Żółtka ubijamy wraz z cukrem w kąpieli wodnej (przeczytaj uwagi pod przepisem). Pod koniec dodajemy kawę, miksujemy jeszcze 2-3 minuty. Następnie miksujemy przez chwilę na blacie, by masa nieco się przestudziła. Dodajemy do utartego masła, miksujemy do połączenia.

Przełożenie:

Biszkopt kroimy na dwa blaty. Jeden z nich smarujemy powidłami śliwkowymi. Rozprowadzamy połowę masy. Dajemy placek orzechowy. Rozprowadzamy resztę masy. Przykrywamy drugim blatem biszkoptowym.

Wierzch dekorujemy ulubioną polewą.

Uwagi: Kąpiel wodna polega na tym, że garnek z żółtkami i cukrem stawiamy na innym garnku wypełnionym niewielką ilością wody. Garnek z wodą powinien być na tyle duży, by garnek ze składnikami oparł się na jego brzegach. Wody powinno być mniej więcej do 1/4 – 1/3 objętości – garnek z żółtkami i cukrem nie może stykać się z taflą wody. Najpierw doprowadzamy wodę do wrzenia, a następnie zmniejszamy moc palnika niemalże do minimum (u mnie woda gotowała się „na 2”, w 9 stopniowej skali kuchenki). Na garnku z lekko gotującą się wodą, stawiamy garnek z żółtkami i cukrem i powoli miksujemy, na niezbyt wysokich obrotach miksera (u mnie 3 na 6). Miksujemy tak długo, aż masa stanie się wyraźnie gęstsza i jaśniejsza – może to zająć nawet około 10-15 minut. Kiedy masa zgęstnieje i rózgi miksera zaczną zostawiać wyraźne ślady, dodajemy kawę i miksujemy jeszcze przez chwilę. Dalej postępujemy tak jak w przepisie powyżej.

Jeżeli po połączeniu masy żółtkowo-kawowej z masłem wyda Ci się ona mało słodka, możesz dodać troszkę cukru pudru do smaku i ponownie krótko zmiksować.