Naleśniki ruskie
Naleśniki z ruskim farszem, czyli nadzieniem ziemniaczano-twarogowym. Przyznaję, że choć jest to popularne połączenie, ja do tej pory nie jadłam ani pierogów ruskich ani niczego z tego typu farszem. Wiele osób bardzo takie nadzienie chwali, więc postanowiłam spróbować z naleśnikami. I teraz Was zaskoczę – nie są to do końca chyba nasze smaki. Wyszło ok, zjedliśmy, fajnie, że był boczek 😉 ale zanim zrobię je ponownie, pewnie minie trochę czasu.
![](https://smakinatalerzu.pl/wp-content/uploads/2021/11/nalesnikiruskie3.jpg)
- 6-8 naleśników
- około 500-550 g ziemniaków
- 250 g twarogu
- 1 duża cebula
- szczypta gałki muszkatołowej
- sól, pieprz
- opcjonalnie – 100 g surowego boczku
Cebulę kroimy w drobną kostkę, przesmażamy na niewielkiej ilości masła lub oliwy.
Ziemniaki gotujemy w osolonym wrzątku. Odcedzamy. Po przestudzeniu przeciskamy przez praskę wraz z twarogiem. Dodajemy cebulę, mieszamy. Doprawiamy solą, pieprzem oraz szczyptą gałki muszkatołowej.
Masę dzielimy na 6-8 części. Nadzienie rozprowadzamy na usmażonych naleśnikach, zwijamy.
Opcjonalnie można podać posypane wysmażonym na chrupko boczkiem.
![](https://smakinatalerzu.pl/wp-content/uploads/2021/11/nalesnikiruskie11.jpg)
![](https://smakinatalerzu.pl/wp-content/uploads/2021/11/nalesnikiruskie10.jpg)
![](https://smakinatalerzu.pl/wp-content/uploads/2021/11/nalesnikiruskie9.jpg)
![](https://smakinatalerzu.pl/wp-content/uploads/2021/11/nalesnikiruskie8.jpg)
![](https://smakinatalerzu.pl/wp-content/uploads/2021/11/nalesnikiruskie7.jpg)
![](https://smakinatalerzu.pl/wp-content/uploads/2021/11/nalesnikiruskie6.jpg)
![](https://smakinatalerzu.pl/wp-content/uploads/2021/11/nalesnikiruskie5.jpg)
![](https://smakinatalerzu.pl/wp-content/uploads/2021/11/nalesnikiruskie4.jpg)
![](https://smakinatalerzu.pl/wp-content/uploads/2021/11/nalesnikiruskie1.jpg)
Jadłam takie naleśniki, bardzo dobre. Ale jestem zaskoczona, że nigdy nie jadłaś pierogów ruskich…
U nas w domu nie było to popularne danie. Ani moja mama, ani wcześniej babcia ich nie przygotowywała, a przez to i ja ich nie znałam 🙂