Pierś kurczaka w miodowo-balsamicznej marynacie
Przepis na piersi w miodowo-balsamicznej marynacie znalazłam na stronie smaker.pl. Początkowo nie byłam pewna jak też to będzie smakowało, ale muszę powiedzieć, że to bardzo fajna propozycja. Bardzo prosta marynata i całkiem szybkie (nie licząc marynowania i samego pieczenia) przygotowanie. To ciekawy sposób na mięso kurczaka, przy przygotowaniu którego nie trzeba się prawie wcale napracować.
W oryginale podane są 2 łyżki miodu, ale u mnie akurat miód się skończył, więc dałam tylko 1 łyżkę. Mimo wszystko smakowało!
- około 500 g piersi z kurczaka (u mnie 3 małe filety)
- 4-5 łyżek oleju
- 4-5 łyżek octu balsamicznego
- 1 łyżka miodu
- sól, pieprz
Ocet balsamiczny łączymy w małym słoiczku z olejem, solą oraz pieprzem. Potrząsając zakręconym słoikiem, mieszamy składniki, aż do otrzymania marynaty o jednolitej konsystencji. Przelewamy ją do miski.
Oczyszczone z białych błonek mięso wkładamy do marynaty i odstawiamy do lodówki na co najmniej 30 minut (im dłużej, tym lepiej).
Zamarynowane mięso wyjmujemy z marynaty (nie wylewamy jej!) i obsmażamy z obu stron na rozgrzanej patelni. Obsmażone mięso przekładamy do żaroodpornego naczynia.
Marynatę wlewamy na patelnię po smażeniu mięsa. Dodajemy miód i chwilę podgrzewamy na niewielkim ogniu, aż składniki się połączą. Marynatą zalewamy kurczaka.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i pieczemy (u mnie pod przykryciem) przez około 25-30 minut.
Nigdy takiej nie robiłam. Smakowicie się zapowiada