Kotleciki ziemniaczano-brokułowe

Dzisiejszy obiad sponsorowany jest przez dwie literki: B jak Brokuł i C jak Czosnek 😉

Obie składowe, czyli kotleciki oraz surówka zawierają właśnie i jeden i drugi składnik.

Sałatką brokułową zajmę się osobno, w innym poście, a dziś skupmy się na kotlecikach.

Takie kotleciki to fajna opcja na cieplejsze dni. Do pełni szczęścia brakowało mi tu jedynie jakiegoś dipu. Za późno jednak o nim pomyślałam. Tak w ogóle, to takie kotleciki robiłam po raz pierwszy i sama do końca nie byłam pewna, jak powinny one smakować 😉

Kotleciki wyszły ciekawe. Czuć było zarówno brokuły, jak i czosnek oraz z łatwością można było poznać, że zawierają też w swym składzie ziemniaki, o których wspomnieniu nie można zapomnieć.

  • 5-6 średniej wielkości ziemniaków
  • 1 mały brokuł
  • 2 białka
  • 3-4 łyżki bułki tartej
  • 2-3 ząbki czosnku
  • sól, pieprz, cukier
  • szczypta chili/pieprzu cayenne/mielonej ostrej papryki
  • olej rzepakowy do smażenia

Obrane ziemniaki gotujemy do miękkości w osolonym wrzątku. Odcedzamy. Odstawiamy do przestudzenia, po czym przepuszczamy je przez praskę.

Brokuły gotujemy w osolonej i lekko osłodzonej wodzie. Odcedzamy. Drobniutko siekamy. Łączymy z ziemniakami.

Do masy ziemniaczano-brokułowej dodajemy 2 białka, bułkę tartą oraz przeciśnięty przez praskę czosnek. Oprószamy solą oraz pieprzem (+ opcjonalnie jakąś ostrzejszą przyprawą).

Zwilżonymi zimną wodą dłońmi formujemy okrągłe kotleciki. Smażymy je na rozgrzanym oleju, z obu stron na złoto. Osączamy na ręczniku papierowym.

Inspiracja – kuchnia na obcasach