Quiche z szynką i pieczarkami
Macie ochotę na kolację na ciepło, ale obawiacie się, że spędzicie w kuchni długie godziny?
Mam dla Was prosty i smaczny pomysł, do tego dość szybki do wykonania, gdyż wykorzystujemy gotowy spód do pizzy.
Myślę, że całość do zrobienia w mniej niż 1 godzinę – w zależności od sprawności operowania nożem;)
Ja zrobiłam na kolację dla 4 osób.
Smakuje i na ciepło i na zimno. W zasadzie im dłużej stoi, tym jest smaczniej. Z czasem nabiera też lepszej, nieco bardziej zwartej konsystencji.
Ja z pewnością będę powtarzać:)
- 1 op. świeżego ciasta drożdżowego, do pizzy (ja wykorzystałam to z Lidla)
- 200 g szynki wieprzowej (najlepiej już pokrojonej w cienkie plasterki)
- 250-300 g małych pieczarek
- 1 cebula
- 150 g żółtego sera (u mnie sokół)
Dodatkowo:
- 3 jajka
- 1 szklanka kremówki
- 3 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka soli
Cebulę kroimy w piórka. Szynkę kroimy w kostkę. Cztery/pięć pieczarek kroimy na cienkie plasterki, odkładamy je. Pozostałe pieczarki kroimy na grubsze półplasterki.
Na patelni rozgrzewamy niewielką ilość oleju, wrzucamy cebulę. Po około 1-2 minutach smażenia, do cebuli dodajemy szynkę. Smażymy przez kilka minut, do lekkiego zrumienienia.
W międzyczasie, w osobnym naczyniu, podsmażamy na maśle pieczarki (tylko półplasterki) .
Okrągłą formę do tarty smarujemy niewielką ilością masła lub oliwy. Spód do pizzy rozwijamy, kładziemy na formie papierem do góry. Lekko dociskamy, papier zdejmujemy, a nadmiar ciasta odkrawamy.
Na ciasto wykładamy podsmażoną z cebulą szynkę, następnie podsmażone pieczarki oraz starty ser żółty. Całość zalewamy jajkami rozmąconymi ze śmietaną, mąką ziemniaczaną i solą. Na wierzchu rozkładamy surowe plasterki pieczarek.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200-210 stopni na około 25 minut (do zarumienienia brzegów ciasta). Po wyjęciu z piekarnika pozostawiamy quiche do przestudzenia, na co najmniej 15 minut, dopiero wówczas kroimy na porcje.
Pyszności i chyba nie jest zbyt skomplikowana, mam składniki i jutro mam zamiar to zrobić
Super! Dostałam już prywatną wiadomość od Czytelniczki bloga, że wyszedł świetny, więc mam nadzieję, że i Tobie, Aniu, zasmakuje 🙂