Super przekąska – suszona śliwka owinięta boczkiem

Wiele razy słyszałam o tej prostej przekąsce. Przymierzałam się do niej od dawna. A gdy w końcu zrobiłam…. polubiłam tak bardzo, że robię ją na prawie każde małe spotkanie.

Choćby się kto jak zapierał, że nie chce, że nie lubi, że dieta czy jeszcze coś innego, po spróbowaniu… chce jeszcze;) Ręka sama sięga po taką śliwkę z boczkiem.

Jeśli jeszcze nie znacie, zróbcie koniecznie.

ilość dowolna, w zależności od potrzeb czy ochoty:

  • suszone śliwki
  • cienkie plastry boczku
  • połówki orzecha włoskiego – opcjonalnie
  • mocno zaparzona herbata

Śliwki oraz orzechy zalewamy gorącą herbatą. Naczynie przykrywamy i odstawiamy na około 15 minut, odcedzamy.

Każdą śliwkę wypełniamy połówką orzecha (nie zawsze dodaję), a następnie owijamy plastrem boczku.

Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni, zapiekamy aż do zarumienienia boczku (około 15-20minut)

Podajemy na ciepło.

Uwagi: Śliwki owijałam już boczkiem surowym, wędzonym, parzonym. Każdy się nada. Byleby były to cienkie plastry.

Kiedyś z oszczędności przekroiłam boczek na pół, byleby starczyło na owinięcie śliwki jedną warstwą – takiego sposobu Wam nie polecam. Śliwka najlepiej smakuje, jeśli owinie się ją na kilka razy. Już lepiej jest przekroić boczek wzdłuż i owijać długim, a cieńszym plastrem.

Śliwki polecam wybrać jak najlepszej jakości. Nie mogą być zbyt miękkie, rozmemłane. Boczek z kolei dobrze, by nie był mocno poszarpany.