Sałatka „pod wódeczkę”;)

Skuszona nazwą, postanowiłam przygotować taką sałatkę na imieniny mojego Taty:) W sumie nie wiem co Wam o tej sałatce napisać, bowiem prawie w ogóle jej nie skosztowałam. Rodzinka natomiast chwaliła, więc przekazuję ich pozytywną opinię:) Generalnie mix składników jest tutaj dość specyficzny – trzeba lubić i pomidory suszone i czosnek marynowany i czarne oliwki i fetę;) Wg mnie to sałatka dla odważnych:)  No to…. kto się skusi?;)

  • 200 g sera feta
  • 1 kulka mozzarelli xl
  • 1 szkl. czarnych oliwek
  • 1 mały słoik marynowanych pieczarek
  • 5-6 korniszonów
  • kilka suszonych pomidorów
  • 3/4 małego słoiczka czosnku marynowanego z ziołami
  • 75 g płatków migdałowych
  • 1 łyżeczka bazylii
  • 1 łyżeczka oregano

Sos:

  • 2 ząbki czosnku
  • 1 łyżka ostrej musztardy
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 1 łyżka miodu
  • 100 ml oliwy
  • 1/2 łyżeczki soli
  • pieprz

Czosnek przeciskamy przez praskę do garnuszka lub słoiczka. Dodajemy sól, pieprz, musztardę, sok cytrynowy oraz miód. Dokładnie mieszamy. Cienkim strumieniem wlewamy oliwę i dalej mieszamy aż do uzyskania sosu o gładkiej, jednolitej konsystencji. Schładzamy.

Mozzarellę osączamy z zalewy i kroimy na mniejsze kawałki. Fetę kroimy w kostkę.

Korniszony kroimy w drobną kostkę. Suszone pomidory oraz pieczarki kroimy na mniejsze kawałki. Oliwki, jeśli kupiliśmy w całości, kroimy na plasterki. Czosnek również możemy pokroić na mniejsze części.

Wszystkie składniki umieszczamy w misce i mieszamy. Posypujemy roztartymi w dłoniach ziołami – bazylią i oregano.

Płatki migdałowe prażymy chwilę na rozgrzanej, suchej patelni. Dodajemy do sałatki.

Sałatkę polewamy przygotowanym sosem, dokładnie mieszamy. Odstawiamy do lodówki, by składniki dobrze się ze sobą połączyły.

Źródło