Jesienna Biedronka wg siostry Anastazji
Efektowne wizualnie, a do tego pyszne ciasto ze zbioru przepisów siostry Anastazji.
Bardzo wysokie, wręcz tortowe, choć to pewnie efekt wykorzystania mniejszej blaszki niż zakładał oryginał 😉 Ja z uwagi, że posiadam dwie blaszki o wymiarach 21x32cm wykorzystałam właśnie takie.
Zmniejszyłam też ilość cukru i ciasto dla nas wyszło idealne smakowo. Dodatkowo ciasto ciemne i biszkopty nasączyłam mocną, osłodzoną kawą, która moim zdaniem idealnie się tutaj sprawdziła.
Polecam na szczególne okazje.
Ciasto kruche:
- 100 g masła
- 2 żółtka gotowane
- 2 żółtka surowe
- 50 g cukru pudru
- 200 g mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Ciasto ciemne:
- 8 jajek
- 1 i 1/2 szkl. mąki pszennej
- 2-3 łyżki kakao
- 1 szkl. drobnego cukru
- 3 łyżki oleju
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Biszkopt:
- 4 jajka
- 5 łyżek drobnego cukru
- 5 łyżek mąki
- 2 łyżki oleju
- 2 łyżki zimnej wody
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Masa budyniowa:
- 500 ml mleka
- 1 op. budyniu śmietankowego bez cukru
- 2 łyżki mąki pszennej
- 4 łyżki cukru
- 200 g masła
- opcjonalnie – 1-2 łyżki rumu
Masa śmietanowa:
- 500 ml śmietany 30%
- 1 op. czerwonej galaretki
- 1 płaska łyżeczka żelatyny
- 1-2 łyżki cukru pudru, do smaku
Dodatkowo:
- okrągłe biszkopty (1 niepełne op.)
- 2 płaskie łyżki kawy rozpuszczalnej
- 1 łyżka cukru
- 150 g czekolady mlecznej + 1-2 łyżki śmietanki lub mleka
- 50 g czekolady białej + 1 łyżka śmietanki lub mleka
Na stolnicę przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia. Dodajemy starte na drobno żółtka, cukier puder oraz masło, całość siekamy nożem. Następnie dodajemy surowe żółtka, zagniatamy gładkie ciasto. Owijamy je w folę i wstawiamy do lodówki na co najmniej 30 minut.
Białka ubijamy na sztywną pianę. Stopniowo dodajemy cukier. Następnie dodajemy po 1 żółtku. Gdy masa się połączy wlewamy olej oraz zimną wodę. Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia i kakao, dodajemy do masy jajecznej, mieszamy delikatnie szpatułką.
Do przygotowanego ciasta ciemnego dodajemy starte na dużych oczkach tarki schłodzone ciasto jasne. Delikatnie mieszamy. Ciasto rozlewamy na dwie blaszki wyłożone papierem do pieczenia (u mnie 21x32cm, ale może być większa).
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy przez około 35-40 minut (do suchego patyczka). Pieczemy jedno ciasto po drugim.
Kawę wraz z cukrem zalewamy gorącą wodą, mieszamy.
Białka ubijamy na sztywną pianę. Stopniowo dodajemy cukier. Następnie dodajemy po 1 żółtku. Wlewamy olej. Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia, delikatnie łączymy z masą jajeczną za pomocą szpatułki.
Wylewamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około 25-35 minut.
Z podanej ilości mleka odmierzamy 1/2 szklanki. Rozrabiamy w nim proszek budyniowy oraz mieszamy z mąką pszenną.
Pozostałe mleko wraz z cukrem doprowadzamy do wrzenia. Wlewamy mieszankę budyniową i gotujemy, stale mieszając, aż do zgęstnienia. Studzimy.
Miękkie masło ucieramy na puch. Stopniowo dodajemy przestudzony budyń. Na koniec dodajemy rum.
Przestudzone ciasto ciemne nasączamy częścią kawy. Wykładamy 1/3 masy budyniowej. Na masie, jeden obok drugiego, rozkładamy delikatnie nasączone kawą (polecam robić to pędzelkiem) biszkopty. Wykładamy resztę masy budyniowej. Przykrywany drugim ciastem ciemnym, je również nasączamy.
Galaretkę rozpuszczamy w 3/4 szklanki gorącej wody. Dodajemy żelatynę, mieszamy. Odstawiamy do przestudzenia.
Schłodzoną śmietankę ubijamy na sztywno. Pod koniec dodajemy cukier puder do smaku. Wlewamy lekko tężejącą galaretkę.
Przygotowaną masę od razu wykładamy na ciasto, wyrównujemy. Przykrywamy jasnym biszkoptem.
Całość dekorujemy polewą przygotowaną z rozpuszczonej w kąpieli wodnej czekoladzie.
Podstawowy i jedyny krem Siostry Anastazji- masło plus budyń. 90 procent przepisów opiera się na łączeniu w dowolnej kolejności jasny blat, ciemny blat, krem budyniowy , masa krówkowa. Kto dziś jada takie mazańce. Pracochłonne, tłuste, niesamowicie kaloryczne.
Rzeczywiście okazałe ciasto. Prezentuje się wspaniale. Nigdy jeszcze nie piekłam kruchego ciasta z wykorzystaniem ugotowanych żółtek. Muszę spróbować.
Chętnie poczęstowałabym się kawałeczkiem jesiennej biedronki.
Pozdrawiam:)
Tradycja dodawania ugotowanych żółtek do ciasta, przynajmniej w moim rejonie, jest dosyć stara i znana. U nas głównie robiło się w podobny sposób ciasteczka świąteczne. Dlatego tego sposobu byłam pewna 🙂