Sałatka makaronowa z boczkiem i rzodkiewką
Sałatka ta jest dość niezwykła. Bardzo prosta, a jednocześnie inna od pozostałych. Z pewnością mocno kaloryczna, ale… kto by się tym przejmował;)
Ja zrobiłam ją na kolację. Z początku boczek super chrupie, ale po czasie niestety mięknie. Ten fakt może być nieco rozczarowujący, jednak… pomimo braku chrupkości boczku, całość dalej fajnie smakuje.
Opcje wykończenia sałatki pozostawiam do indywidualnego wyboru, można dodać do makaronu trochę wytopionego tłuszczyku z boczku, albo po przestudzeniu wszystkich składników wymieszać je z majonezem. Obie wersje są fajne, choć obie są kaloryczne;) Wszyscy Ci, którzy dobrze mnie znają, wiedzą, że ja jednak wybieram opcję z majonezem;) Nie musi go być dużo, ale lubię jak jest;)
- ok. 250-300 g makaronu np świderki
- 200 g boczku w plastrach (u mnie 2 op. surowego z Sokołowa)
- 2 pęczki rzodkiewek
- 2 dymki
- kilka łyżek ziaren słonecznika
- sól, pieprz
- opcjonalnie 1-2 łyżki majonezu
Makaron gotujemy w osolonej wodzie na al dente. Odcedzamy.
Na rozgrzanej, suchej patelni prażymy ziarna słonecznika. Przekładamy je na miseczkę.
Oczyszczone rzodkiewki kroimy na plasterki/półplasterki. Zieloną część cebulki drobno siekamy.
Boczek kroimy na mniejsze kawałki (ja przekroiłam na 4 części). Wrzucamy na rozgrzaną, suchą patelnię i rumienimy do pożądanej chrupkości. Łączymy z makaronem (do sałatki dodajemy 2-3 łyżki wytopionego z boczku tłuszczyku lub po przestudzeniu mieszamy z majonezem doprawionym solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi).
Wszystkie składniki mieszamy ze sobą. Posypujemy ziarnami słonecznika. W razie potrzeby doprawiamy jeszcze solą oraz pieprzem.
Uwagi: Sałatkę koniecznie podajemy w dniu przygotowania, najlepiej jak najszybciej od połączenia wszystkich składników.
Jeżeli zdecydujecie się na dodatek majonezu, pamiętajcie, by dodać go do sałatki, gdy wszystkie składniki będą już zimne. Moim zdaniem boczek najlepiej jest dodać do sałatki tuż przed podaniem, by jak najdłużej pozostał chrupiący.
Chyba nigdy nie słyszałam o sałatce z boczkiem 😛
Aż do teraz;) Teraz już Cię wieść o takiej nie zaskoczy;)
Dokładnie 🙂 Kuchnia lubi zaskakiwać 🙂
Robiłam jeszcze taką z boczkiem i brokułem – na pewno kiedyś przepis opublikuję, bo szkic już czeka w poczekalni;)
Boczek zawsze można zastapić i jest wersja wege 😀 A inspiracji nigdy za wiele 😀
Chrupiący w sałatce boczek, to składnik który uwielbiam. Nie martwi mnie to, że po jakimś czasie robi się miękki, bo zapewne do tego momentu salaterka byłaby już pusta:)
Tak, ma w sobie coś wręcz uzależniającego;)
Ale to musi być pyszne ❤
Oj, było bardzo smacznie Asiu:)
Ja mam patent na tą sałatkę gdzie boczek jest cały czas chrupiący Mieszam wszystkie składniki z majonezem dodaje prażony słonecznik i tylko trochę boczku . Tak wymieszana i doprawioną sałatkę klade na półmisku, a dopiero wierzch posypuje grubo boczkiem i/lub reszta słonecznika.
Doskonale 🙂 Aż mi się przypomniał smak tej sałatki 🙂