Bułeczki z parówkami i pieczarkami

Domowe bułki z nadzieniem pieczarkowym z parówkami. Wychodzi ich spora ilość. Ja przygotowałam 11 bułeczek.

Najlepiej smakowały mi na ciepło, podane na świeżo, chwilę po przygotowaniu. Wyszły smaczne, choć jak dla mnie, dosyć suche. Polecam ratować się dodatkiem ketchupu 😉

Nie wykorzystałam całego farszu, a szkoda, bo te bułki, gdzie ciasta było mało, a nadzienia dużo, smakowały najlepiej.

Nadzienie:

  • 250-300 g pieczarek, u mnie brązowe
  • 250 g parówek dobrej jakości
  • 1 cebula
  • 2 łyżki sosu sojowego
  • mielona papryka slodka
  • pieprz

Bułeczki:

  • 3 szkl. mąki
  • 1 łyżeczka soli
  • 2 łyżeczki cukru
  • 10-12 g świeżych drożdży
  • 2 jajka
  • około 200 g ciepłego mleka
  • 80 g masła

Cebulę kroimy w kostkę.

Pieczarki trzemy na dużych oczkach tarki.

Parówki kroimy na cienkie półplasterki.

Na patelni rozgrzewamy niewielką ilość oleju, podsmażamy na nim cebulę. Po chwili dodajemy pieczarki. Smażymy dalej, aż do odparowania wszelkich płynów. Na koniec wlewamy sos sojowy. Doprawiamy mieloną słodką papryką. Przekładamy do miski.

Na patelnię po smażeniu pieczarek dodajemy pokrojone parówki (można wcześniej wlać odrobinę oliwy), smażymy aż do lekkiego zarumienienia. Łączymy z pieczarkami.


Mleko podgrzewamy na niewielkim ogniu (ma być letnie/lekko ciepłe, ale nie gorące).

Drożdże wkruszamy do garnuszka, zasypujemy je cukrem, wlewamy 4-5 łyżek ciepłego mleka. Mieszamy i odstawiamy do podrośnięcia.

Do garnka z pozostałym mlekiem dajemy pokrojone na kawałki masło, mieszamy aż się roztopi (jeśli mleko nie jest odpowiednio ciepłe, można je ponownie lekko podgrzać, tak by masło się roztopiło). Studzimy (mleko z masłem nie mogą być gorące).

Do miski przesiewamy mąkę. Dodajemy sól oraz wybijamy jajka. Dodajemy mleko z masłem oraz wyrośnięte drożdże. Składniki początkowo mieszamy łyżką, po czym zagniatamy gładkie, elastyczne ciasto (ciasto początkowo będzie miało dosyć luźną konsystencję; jeśli jest taka potrzeba możesz dodatkowo dodać 1-2 łyżki mąki). Gotowe ciasto przykrywamy w misce ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do podrośnięcia (na około godzinę).


Wyrośnięte ciasto ponownie krótko wyrabiamy. Dzielimy je na mniejsze kawałki (ja zrobiłam około 11-12 bułeczek, ale można więcej) i rozpłaszczamy w dłoni. Na środek każdego placka kładziemy przygotowane nadzienie. Bułeczki zlepiamy ściśle i układamy na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce, złączeniem do dołu.

Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 190 stopni aż do zrumienienia.