Placuszki z ricotty z pikantnym sosem pomidorowym

Szczerze powiedziawszy nie wiem co sądzić o tych placuszkach. Zaplanowałam je sobie na śniadanie. W trakcie przygotowania miałam pierwsze wątpliwości, bo nauczona do innego typu placuszków, pierwszą partię chciałam przewrócić na drugą stronę trochę za szybko. Drugą partię smażyłam już na spokojnie i nic się nie targało przy przewracaniu, więc ewentualne problemy ze smażeniem, to kwestia wyczucia czasu.

Sugerowałabym też nie robić ich zbyt dużych, tylko wykładać za pomocą łyżki okrągłe placuszki i ewentualnie trochę je na patelni „rozsmarować”.

A jakie są moje odczucia odnośnie smaku? Po spróbowaniu pierwszego placuszka (a porcja nie jest jakoś przesadnie duża. U nas starczyło dla 2 osób), pomyślałam sobie, że są całkiem fajne. Potem była sesja zdjęciowa, która trochę się przeciągnęła, i jak zwykle śniadanie jadłam zimne. No i na zimno już mi te placuszki smakowały mniej. Niekoniecznie też przemawiał do mnie dodatek sosu pomidorowego, którego moim zdaniem wyszło jednak ciut za dużo. Szczerze? Jak dla mnie mogłoby go nawet nie być.

Czy mimo powyższego jest to zła propozycja? Nie. Placuszki jednak są dosyć specyficzne zarówno w smaku jak i w konsystencji. Czy będą smakować, zależy od naszych upodobań smakowych.

  • 250 g sera ricotta
  • 3 łyżki tartego parmezanu
  • 1 jajko
  • 1 łyżka mąki pszennej
  • 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
  • sól, pieprz

Sos:

  • 1/2 cebuli
  • 250-300 ml passaty
  • 1/4 papryczki chili
  • kilka listków świeżej bazylii
  • suszone oregano
  • 1/2 łyżeczki cukru
  • sól, pieprz

Zaczynamy od przygotowania sosu. Cebulę drobno siekamy. W rondelku rozgrzewamy niewielką ilość oleju i szklimy cebulę. Następnie wlewamy passatę. Po chwili dodajemy posiekaną drobno papryczkę chili. Smażymy dalej. Doprawiamy szczyptą oregano, cukrem, solą oraz pieprzem. Na koniec dodajemy posiekane listki bazylii.

W naczyniu umieszczamy ricottę, parmezan, jajko oraz mąkę, mieszamy. Doprawiamy gałką muszkatołową oraz solą i pieprzem. Wykładamy po 1 łyżce na rozgrzaną patelnię (można ją lekko natłuścić lub smażyć beztłuszczowo, wg uznania). Smażymy na średnim ogniu, z obu stron do zarumienienia.