Churros
Churros, czyli hiszpański specjał przygotowany z ciasta parzonego, smażonego na oleju.
Muszę powiedzieć, że dobre to to. Co prawda dużo bardziej mi smakowała wersja solo, jedynie z cukrem, ale skoro podaje się je z sosem czekoladowym, niech tak też będzie – do wyboru 😉
Do smażenia churrosów przyda się Wam termometr kuchenny. Temperatura jest ważna o tyle, że przy zbyt mocnym ogniu churrosy Wam się spalą na zewnątrz, zanim dojdą w środku. Z kolei przy zbyt słabym ogniu mogą bardziej nasiąknąć tłuszczem.
U mnie część churrosów popękała z jednej strony w trakcie smażenia. Może nie wyglądały idealnie, za to w smaku niczego im nie brakowało.
- 250 ml wody
- 60 g masła
- 2 łyżki cukru
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- szczypta soli
- 160-170 g mąki pszennej
- 3 jajka
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- około 1/3 szkl. drobnego cukru trzcinowego
Sos czekoladowy:
- 1/2 szkl. śmietanki 30%
- szczypta cynamonu
- szczypta chili
- 50 g czekolady gorzkiej
- 50 g czekolady mlecznej
- 20 g masła
W garnku umieszczamy masło, wodę, ekstrakt waniliowy, cukier oraz sól. Powoli doprowadzamy do wrzenia. Gdy składniki się zagotują, wsypujemy mąkę i energicznie mieszamy drewnianą łyżką. Jednocześnie moc palnika redukujemy prawie do minimum. Gotujemy, mieszając, do czasu, aż ciasto się połączy i zacznie odchodzić od brzegów garnka (około 2 minuty). Zdejmujemy z palnika. Po leciutkim przestudzeniu do składników dodajemy po 1 jajku, miksujemy za każdym razem do połączenia (w efekcie końcowym powinniśmy otrzymać gładkie, dosyć gęste ciasto).
Przygotowane ciasto przekładamy do rękawa cukierniczego zakończonego tylką w kształcie gwiazdy (u mnie duża Tylka, Wilton B6, ale zdecydowanie lepsza byłaby nieco mniejsza).
Z ciasta wyciskamy kilkucentymetrowe paseczki bezpośrednio na rozgrzany olej. Odcinamy je nożyczkami lub za pomocą noża. Smażymy w głębokim tłuszczu, rozgrzanym do 170-175 stopni, aż do zezłocenia – po około 2-3 minuty z każdej strony. Przyda się tutaj termometr kuchenny.
Gotowe churrosy wyławiamy łyżką cedzakową, odsączamy na ręczniku papierowym.
Jeszcze ciepłe obtaczamy w cukrze wymieszanym z cynamonem.
Chorrosy podajemy solo lub z sosem czekoladowym. Sos najlepiej przygotować w pierwszej kolejności i odłożyć do zastygnięcia do lodówki. Śmietankę podgrzewamy w rondelku wraz z cynamonem oraz chilli. Tuż przed momentem wrzenia zdejmujemy z palnika. Do gorącej śmietanki dodajemy masło oraz połamaną na kostki czekoladę. Odstawiamy na 2-3 minuty, po czym mieszamy całość, aż do uzyskania gładkiej konsystencji
Z chęcią spróbuję zrobić, domowe to zawsze inne.
Jak myślisz? Bardzo zmieni się smak gdy pominę cynamon? Nie jestem jego wielkim fanem stąd pytanie 😉
Śmiało można pominąć 🙂
Jakie apetyczne churrosy! Jeszcze filizanka goracej czekolady i mozna zajadac. Pycha 🙂