Potrawka z kurczaka z marchewką i groszkiem
Potrawę z kurczaka jada się w moim domu bardzo rzadko. Ba! Nie jada się wcale! Ostatni raz jadłam ją bowiem w szkolnej stołówce, czyli baaaardzo dawno temu. Pamiętam, że było to jedno z tych dań, na które czekałam. Delikatne mięso z kurczaka w pysznym białym sosie.
Postanowiłam spróbować przygotować taką potrawę w domu. Całość przygotowałam bardzo szybko i ….. choć wyszło smacznie, to jednak nie był to ten smak, jaki pamiętam.
Jeśli macie fajny przepis na taką potrawkę, podeślijcie mi na adres ewa@smakinatalerzu.pl. Chętnie przetestuję każdy, w poszukiwaniu smaków dzieciństwa 🙂
- mięso z rosołu (u mnie 3 udka i pojedynczy filet z kurczaka)
- 1 op. mrożonej marchewki z groszkiem
- 2 łyżki masła
- 2-3 łyżki mąki pszennej
- 3-4 szkl. bulionu
- 1/2 szkl. śmietanki 30%
- sok z połowy cytryny
- gałka muszkatołowa
- odrobina cukru
- sól, pieprz do smaku
- ryż
- koperek
Mięso oddzielamy od kości. Dzielimy na mniejsze kawałki.
Na dużej, głębokiej patelni rozpuszczamy masło, następnie dodajemy mąkę. Smażymy, cały czas mieszając, przez około 2 minutki. Następnie wlewamy bulion. Mieszamy, do połączenia. Doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy mrożoną marchewkę z groszkiem. Gotujemy, do miękkości przez kilka minut.
Moc palnika zmniejszamy. Wlewamy śmietankę. Jeśli sos jest zbyt rzadki, dodajemy 1 łyżkę mąki ziemniaczanej rozrobionej w niewielkiej ilości zimnej wody. Doprawiamy do smaku gałką muszkatołową, szczyptą cukru, sokiem z cytryny oraz solą i pieprzem. Na sam koniec dodajemy mięso oraz posiekany koperek. Mieszamy.
Przygotowaną potrawę z kurczaka podajemy z ugotowanym ryżem.
Jadłem taką potrawkę w szkolnej stołówce. Zapewne była w menu większości szkolnych stołówek w Polsce.
Chyba tak 🙂
Mama taką robiła, jak mi to smakowało 🙂
Że też nigdy nie robiłam jej sama
Smak dzieciństwa 🙂 chce się takiego po latach 😉
Jejku również pamiętam to danie ze szkolnej stołówki! Szukam przepisu odzwierciedlającego tamten smak, ale większość składa się ze składników: mięso, marchewka, groszek. Pamiętam, że w gulaszu pływała też drobno pokrojoną w paski żółta i czerwona papryka (w małych ilościach) oraz kukurydza. Możliwe, że miało to wpływ na ogólny smak sosu;)
Oooo, to w mojej pamięci danie to nie miało dodatku papryki czy kukurydzy, ALE… paprykę uwielbiam, więc pewnie z jej dodatkiem danie smakowałoby mi jeszcze bardziej 🙂
Ja ostatnio wróciłam do tego przepisu, tylko wykorzystałam mniejszą ilość bulionu i jak dla mnie była to zmiana na plus.