Bagietki

Zawsze powtarzam, że piekarzem to ja nie jestem i od wypiekania chleba zawsze trzymałam się z daleka. Zmieniło się to w ciągu ostatnich kilku tygodni, kiedy to zmuszona niejako, wypróbowuję nowe przepisy. Muszę przyznać, że podoba mi się to coraz bardziej i…. lubię to 🙂 Tym razem padło na przepis na bagietki z bloga Nie tylko pasta. Trochę zmieniłam pod siebie sposób wykonania, ale mam wrażenie, że nie wpłynęło to w żaden sposób niekorzystnie na smak czy konsystencję ciasta. Bagietki wyszły super!

  • 4 szkl. mąki pszennej tortowej
  • 250 ml mleka
  • 200 ml wody
  • 40 g masła
  • 25 g świeżych drożdży
  • 2 łyżeczki cukru
  • 1 łyżeczka soli

Mleko podgrzewamy. Tuż przed momentem wrzenia zdejmujemy z palnika. Odlewamy 5 łyżek, a do pozostałego wlewamy wodę oraz dodajemy masło. Odstawiamy aż masło się rozpuści.

Drożdże rozkruszamy do garnuszka. Zasypujemy je 2 łyżeczkami cukru. Zalewamy odłożonymi 5 łyżkami ciepłego mleka. Mieszamy. Odstawiamy na kilka minut do wyrośnięcia.

Mąkę przesiewamy do miski. Dodajemy sól i wyrośnięte drożdże. Mieszając składniki łyżką, stopniowo wlewamy mleko z wodą i masłem. Mieszamy chwilę, po czym wyrabiamy gładkie, elastyczne ciasto. Odstawiamy do wyrośnięcia na około 1 – 1,5 godziny.

Wyrośnięte ciasto dzielimy na 4 części. Z każdej z nich formujemy bagietkę. Układamy na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na około 30 minut.

Piekarnik nagrzewamy do 220 stopni. Na dnie umieszczamy naczynie żaroodporne wypełnione ciepłą wodą. Wkładamy blaszkę z bagietkami i zapiekamy przez około 15 minut. Po tym czasie temperaturę obniżamy do 200 stopni i zapiekamy kolejne 10-15 minut. Gdyby bagietki pod koniec zbyt mocno się rumieniły można przykryć je papierem do pieczenia.