Bułeczki z cheddarem i żurawiną
Wspaniałe bułeczki z wyrazistymi dodatkami – serem cheddar oraz suszoną żurawiną.
Mięciutkie i pachnące. W trakcie wyrabiania żurawina może Wam uciekać z ciasta;) W sensie nie klei się do niego. Kompletnie się tym nie przejmujcie. Radzę też nie rezygnować z tego dodatku, no chyba, że nie jesteście fanami suszonej żurawiny. Ja bardzo lubię i moim zdaniem doskonale tutaj pasowała. 🙂
- 3 szkl. mąki pszennej
- 1 łyżeczka soli
- 2 łyżeczki cukru
- 20 g świeżych drożdży
- 1 szkl. ciepłego mleka
- około 80-100 g masła
- 150 g sera cheddar
- 2 garście suszonej żurawiny
Masło rozpuszczamy na małym ogniu, odstawiamy do przestudzenia.
Do garnuszka wsypujemy cukier oraz rozkruszone drożdże, mieszamy aż do uzyskania płynnej konsystencji. Łączymy z ciepłym (ale nie gorącym!) mlekiem, mieszamy i odstawiamy na około 10-15 minut do podrośnięcia.
Ser cheddar trzemy na dużych oczkach tarki.
Do miski przesiewamy mąkę. Dodajemy sól, suszoną żurawinę, cheddar oraz masło i wyrośnięty zaczyn drożdżowy. Mieszamy łyżką do połączenia, a następnie zagniatamy gładkie, elastyczne ciasto. Przykrywamy bawełnianą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości na około godzinę.
Wyrośnięte ciasto ponownie krótko zarabiamy, a następnie dzielimy na równe części i z każdej formujemy okrągłą bułeczkę. Układamy je na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce z wyposażenia piekarnika, przykrywamy ściereczką i pozostawiamy do wyrośnięcia na 30 minut.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 190 stopni do zarumienienia (około 17-20 minut).
Przepis z książki Pieczywa siostry Marii
Śmieję się do siebie że zaplanowałas mi weekend: piekę te bułeczki, ciasto z rabarbarem i robię burgery z kurczakiem, będzie się działo ?
Oj, ale będzie pysznie! Strasznie miło mi to czytać 🙂 Dziękuję Aniu, mam nadzieję, że ze wszystkich przepisów będziesz zadowolona 🙂 a ciasto z rabarbarem zjadłabym w każdym momencie:) To to na maślance? Przypominam, że ważne jest aby składniki miały temperaturę pokojową 🙂
Myślałam o tym z ricottą, robiłam już w tamtym roku smakował mojej rodzinie, choć nie wyglądał to bardzo smakował
Aaaa, to ciasto też jest rewelacyjne. Mocno wilgotne. U mnie też „nie wygląda” 😉 🙂 dlatego cieszę się, że to nie przeszkodziło byś zechciała go spróbować 🙂
Wykorzystuję zapas drożdży na potęgę. Wczoraj drożdżowiec z jabłkami, dzisiaj 2 blachy pizzy, a na jutro zaplanowałam (dla wnuków) bułeczki z farszem drobiowym. Następnym razem pewnie przygotuję bułki wg Twojego przepisu.
Pozdrawiam:)
Super! Coś w tym jest, że jak tak długo czekało się na tę paczkę drożdży, to trzeba ją wykorzystać teraz na maksa 🙂
Pysznie u Ciebie, same dobroci 🙂