Naleśniki z porem
Domyślam się, że zależy Wam, by przygotowane przez Was dania smakowały Waszym bliskim. Ja też przyznaję, że miło mi, gdy coś, co zrobię, smakuje domownikom.
Mój mąż całkiem nieświadomie daje mi sygnały, które decydują o tym, czy nowa potrawa zapisze się na stałe w naszym menu. Gdy zjada do końca, ale bez komentarza, wtedy wiem, że „dało się zjeść, ale bez szału”;) Gdy od pierwszego kęsa wyraża słowa zachwytu, wtedy wiem, że jest dobrze. Zaś gdy jeszcze kilka godzin po posiłku wciąż mówi, że coś było pyszne, wtedy wiem, że smakowało mu baaaardzo. Ten ostatni wariant uwielbiam najbardziej 🙂
Gdy tylko spróbował tych naleśników, praktycznie od pierwszego kęsa usłyszałam pomruk zadowolenia. Mi szczerze mówiąc też bardzo smakowały. Są pyszne i bardzo sycące.
Przepis na te naleśniki zobaczyłam na blogu Kulinarne Przeboje. Pomysł z obsmażeniem nafaszerowanych naleśników bardzo mi się spodobał. Cieszę się, że je zrobiłam i pewnie będę wracać do tego pomysłu znacznie częściej. Polecam i Wam.
Około 8 naleśników z ulubionego przepisu. U mnie to te naleśniki z cukrem zredukowanym do 1/2 łyżeczki (klik po przepis na naleśniki).
Farsz:
- 5-6 porów (około 500 g białych i jasnozielonych części)
- 2-3 łyżki gęstej, kwaśnej śmietany 18%
- 200 g tartej mozzarelli
- masło klarowane
- sól, pieprz
Przygotowujemy ciasto na naleśniki wg swojego ulubionego przepisu. Na dużej patelni smażymy cienkie placki.
Oczyszczone pory kroimy na półplasterki.
Na patelni rozgrzewamy niewielką ilość klarowanego masła. Wrzucamy pokrojone pory. Lekko solimy. Smażymy aż do ich zeszklenia. Dodajemy kwaśną śmietanę, doprawiamy niewielką ilością soli i pieprzu, mieszamy. Smażymy razem jeszcze przez 2-3 minuty.
Na każdy naleśnik wykładamy porcję porowego farszu, posypujemy tartą mozzarellą. Zwijamy jak na krokiety.
Na patelni rozgrzewamy większą ilość klarowanego masła. Obsmażamy naleśniki z każdej strony na rumiano.
Ładnie zrumienione 🙂
Dziękuję 🙂
Z czym takie naleśniki można podawać?
Same w sobie są świetne.