Szpinak wg mojej Teściowej
Szpinak poznałam i polubiłam dzięki mojej Teściowej i sposobie w jaki go przygotowuje. Oczywiście różne eksperymenty pokazują mi, że teraz lubię go w każdej chyba wersji, jednak ta jest zdecydowanie tą, którą lubię najbardziej.
Co ja Wam będę dużo pisać, spróbujcie sami. Uczulam tylko, że dobry szpinak, to szpinak dobrze doprawiony – od tego zależy ostateczny smak, nie żałujcie więc soli, pieprzu i czosnku;)
A jeśli spodoba Wam się ta wersja, zapraszam też do wykorzystania bardzo podobnego przepisu na rybę zapiekaną ze szpinakiem – przepis tutaj -> KLIK
- 1 op. mrożonego szpinaku
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki mąki
- 1 i 1/2- 2 szkl. mleka
- kilka ząbków czosnku (ilość, w zależności od jego intensywności)
- gałka muszkatołowa
- sól, pieprz
Na patelni rozgrzewamy masło, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek (np 3 ząbki; można też wcześniej dodać posiekaną drobno cebulę) i chwilę go podsmażamy. Wsypujemy mąkę i energicznie mieszamy. Następnie wlewamy mleko. Przez chwilę mieszamy wszystko razem, aż do połączenia po czym dodajemy mrożony szpinak. Gotujemy aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Jeśli szpinak wyjdzie zbyt gęsty, dolewamy jeszcze trochę mleka i całość ponownie podgrzewamy. Na końcu doprawiamy do smaku gałką muszkatołową, solą oraz pieprzem. W razie potrzeby dodajemy kolejny przeciśnięty przez praskę czosnek.
Takie przepisy przełamują stereotypy, że coś jest niesmaczne;)
Uwielbiam makaron ze szpinakiem, ale w innej postaci jeszcze nie miałam okazji go jeść 🙂
Zamiast mleka polecam jogurt lub śmietanę i jeszcze posiekaną cebulę usmażoną na maśle 😉
O tak, cebulę też często dodaję, super pasuje, zresztą opisałam to też w opisie przygotowania 🙂
Świetny przepis 😀😀
Dziękuję w imieniu własnym i Teściowej, która nauczyła mnie tak przygotowywać szpinak 🙂