Piernik staropolski
Jeden z najbardziej chwalonych pierników. Wszyscy dookoła się nim zachwycają i chyba każdy o nim słyszał.
W zeszłoroczne Święta zrobiłam go i ja, żeby przekonać się czy ten fenomen jest zasłużony.
Jeśli chodzi o smak ciasta, to jest to faktycznie taki tradycyjny piernik. Bardzo smaczny, ale… jeśli chodzi o mnie, to chyba jednak wolę innego rodzaju ciasta.
To oczywiście moje skromne zdanie – moi bliscy natomiast zachwycali się, że i wygląda i smakuje jak „taki z cukierni” 😉
Plusem na pewno jest to, że im starszy, tym lepszy:) Teraz jest najwyższy czas na to, aby zacząć jego przygotowania.
- 500 g miodu
- 1 szkl. cukru
- 250 g masła
- 3 jajka
- 1 kg mąki
- 1/2 szkl. mleka
- 1/2 łyżeczki soli
- 3 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 op. przyprawy do piernika
Warstwa orzechowa:
- 450 g mielonych orzechów włoskich
- 300 g masła
- 320 g cukru
- 5 łyżek kremówki 36%
- 1-2 łyżki spirytusu
Dodatkowo:
- 3 słoiczki powideł śliwkowych
Na 4-6 tygodni przed Świętami (a najlepiej 6-7) przygotowujemy ciasto na piernik:
W garnku o grubym dnie umieszczamy pokrojone na mniejsze kawałki masło, cukier oraz miód. Podgrzewamy całość na małym ogniu(!), aż do całkowitego rozpuszczenia.
Mąkę przesiewamy do miski. Dodajemy gorącą masę. Gdy lekko przestygnie, łączymy ze sobą.
Go garnuszka (ja mam taki 2 litrowy) wbijamy jajka, mieszamy. Dodajemy mleko, sól i przyprawę do piernika i dokładnie mieszamy rózgą kuchenną. Wlewamy do ciasta.
Wszystko dokładnie wyrabiamy, aż do połączenia i otrzymania gładkiej konsystencji.
Ciasto przekładamy do glinianego naczynia, zakrywamy ściereczką i obwiązujemy gumką lub sznurkiem. Naczynie wstawiamy na 4-6 tygodni w chłodne miejsce (np do piwnicy).
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – — – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
Po tym czasie (na około 5-7 dni przed wigilią) ciasto przynosimy do kuchni i odstawiamy na chwilę, by nabrało temperatury pokojowej.
Blat kuchenny podsypujemy mąką, wykładamy na niego ciasto. Dzielimy je na 3 części i każdą wałkujemy na wielkość blachy z wyposażenia piekarnika.
Każdy kawałek przekładamy osobno na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia (przenosimy je na nią nawinięte na wałku) i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni na około 20 minut. Pieczemy 3 takie blaty piernikowe.
Studzimy.
Powidła umieszczamy w garnku o grubym dnie. Często mieszając, gotujemy na niewielkim ogniu, do czasu aż wyraźnie zgęstnieją ( ja swoje odparowywałam około godziny).
Powidła rozprowadzamy na pierwszym blacie piernikowym. Przykrywamy drugim plackiem.
Pokrojone na mniejsze kawałki masło rozpuszczamy na niewielkim ogniu wraz z cukrem i śmietanką – aż masa nabierze jednolitej konsystencji. Wówczas zdejmujemy naczynie z palnika i dodajemy orzechy, mieszamy. Powstałą masę wkładamy do lodówki, by stężała (na kilka godzin).
Gęstą masę łączymy z alkoholem i energicznie mieszamy. Rozprowadzamy ją na pierniku i przykrywamy ostatnim blatem.
Schłodzony piernik kroimy na 3 prostokątne podłużne części (jakbyśmy każdą osobno piekli w keksówce ;)) . Każdy z nich zawijamy w papier do pieczenia, owijamy ściereczką i przenosimy w chłodne miejsce. Obciążamy dużą deską do krojenia.
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – — – – – – – – – – – –
We wigilię dekorujemy polewą wg swojego ulubionego przepisu lub wg poniższych wskazówek (polewy wystarczy na udekorowanie 1 piernika, jeśli chcecie oblać polewą wszystkie 3 pierniki, należy zwiększyć proporcjonalnie ilość poniższych składników):
50 g masła umieszczamy w garnku o grubym dnie. Dodajemy do niego 3 łyżki mleka i podgrzewamy, aż do rozpuszczenia. Gdy to nastąpi dodajemy 45 g cukru pudru oraz 3 łyżki gorzkiego kakao, mieszamy i podgrzewamy dalej jeszcze chwilę. Gotową polewą dekorujemy pierniki.
Moja Mama nigdy takiego nie robiła ale też nie zna przepisu. Ma jakiś na piernik na 2 jajkach z karmelem co im dłużej leżakuje tym jest lepszy i tego przepisu się trzyma 🙂 Tobie piernik wyszedł rewelacja 😉
Wygląda wspaniale. Może i ja zaszaleję? To już ostatni dzwonek:)
Dokładnie, nie ma co dłużej zwlekać:)
wygląda idealnie
A ja się z tym piernikiem nie lubię 😉 Nastawiałam go 2 razy i nigdy mi nie wyszedł, więc w tym roku sobie darowałam. Za to moja przyjaciółka robi go znakomicie. Liczę, że i w tym roku dostanę kawałek.
Faktycznie, z tego przepisu otrzymujemy 3 pokaźne pierniki – w sam raz żeby kogoś obdarować:)
O rany, to ostatni moment na tego piernika… czy ja się wyrobię…tego nie obiecuję:D
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Też się kiedyś zastanawiałam o co chodzi z tym piernikiem, że wszystkich zachwyca, raz spróbowałam i już kolejny rok nastawiam 🙂 tylko w tym roku muszę mu zrobić wreszcie ładniejsze zdjęcia, bo te które mam na blogu nie zachwycają
Ja nie widzę powodu aby robić piernik tylko na Boże Narodzenie. Ja robię kilka razy w roku – jak mam nastrój. Tak samo z tortem też nie musi być na urodziny.