Drożdżowe naleśniki z budyniem i bananami
Szukałam niedawno pomysłu na bezmięsny obiad i tak trafiłam na ten na drożdżowe naleśniki z budyniem i bananami. Pomyślałam, że to właśnie to czego szukałam i pomysł postanowiłam wdrożyć w życie;)
Całościowo naleśniki smakowały nam wszystkim, choć muszę przyznać, że te drożdżowe robiłam po raz pierwszy i jakoś same w sobie nie rzuciły mnie na kolana. Wyszły smaczne, mąż chwalił, ja też zjadłam. Młody wolał z masłem orzechowym i bananem zamiast budyniem, ale nie o to chodzi….
Naleśniki robiłam z półtorej porcji – z podanej poniżej porcji miałam otrzymać 8 naleśników, a u mnie taka ilość wyszła po zwiększeniu proporcji. Same naleśniki choć bardzo proste do przygotowania, smażą się zdecydowanie inaczej niż te tradycyjne. Przede wszystkim ciasto jest bardziej gęste. Po rozlaniu na patelnię, mam wrażenie, że rośnie bardzo szybko, nie rozlewa się tak łatwo jak przy zwykłych naleśnikach – trzeba sobie pomóc chochelką w ich rozprowadzeniu. Naleśniki są więc same w sobie dość sycące, bo po prostu wychodzą grubsze. Nie wychodzą słodkie, za to w połączeniu ze słodkim budyniem uczucie słodyczy fajnie się równoważy.
Czy będę robić je ponownie? Nie wiem… być może kiedyś…. za jakiś czas. Na pewno nie prędko;)
Naleśniki:
- 1 szklanka mąki
- 300 ml ciepłego mleka
- 3 jajka
- 2 op. cukru wanilinowego
- 10 g drożdży
- olej do smażenia
Nadzienie:
- 2 op. bananowego budyniu
- 750 ml mleka
- 1 serek homogenizowany 220 g
- 1-2 banany
- 3 łyżki rodzynek
Do garnuszka odlewamy mniej więcej 1/3 szklanki ciepłego mleka. Dodajemy do niego pokruszone drożdże i mieszamy, aż do rozpuszczenia.
Mąkę, 3 jajka oraz resztę mleka i cukier wanilinowy umieszczamy w naczyniu. Dodajemy rozpuszczone drożdże. Wszystkie składniki dokładnie miksujemy. Naczynie przykrywamy ściereczką i odstawiamy na około godzinę (aż ciasto wyraźnie podrośnie).
Po tym czasie smażmy rumiane naleśniki smarując co jakiś czas patelnię niewielką ilością oleju.
W jednej szklance mleka rozrabiamy proszek budyniowy. Pozostałe mleko doprowadzamy do wrzenia (jeśli budynie są bez cukru, dodajemy do mleka 2-3 łyżki cukru). Na gotujące się mleko wlewamy mieszankę budyniową i cały czas mieszając, gotujemy aż do zgęstnienia. Zdejmujemy z palnika i odstawiamy do przestudzenia. Do zimnego budyniu dodajemy serek homogenizowany, rodzynki oraz pokrojone w kostkę banany.
Na naleśnikach rozprowadzamy budyniowe nadzienie i dowolnie zwijamy.
Mnie również drożdżowe naleśniki nie powaliły na kolana – smaczne ale tradycyjne bardziej mi smakują, chociaż te drożdzowe to taka miła odmiana 🙂
Warto zrobić żeby się przekonać jak smakują…. a potem czy się przyjmą na stałe czy nie, to już indywidualne kwestie;)
Dokładnie… dla jednych mogą okazać się smaczniejsze 😉
Takie puchate naleśniki są pyszne:D
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
🙂
Naleśniki uwielbiam, ale takich nie jadłam.
mniaaaaam! 😀 pyszności! uwielbiam naleśniki!