Galaretka limonkowa z kokosową pianką
Galaretka przygotowana na bazie wody z cukrem oraz soku z limonki i cytryny. Słodko-kwaśna. Bardzo przyjemna. Bardzo orzeźwiająca.
Dopełnienie stanowiła słodka kokosowa pianka.
Na prawdę z przyjemnością powtórzę jeszcze kiedyś ten deser.
Na 2 porcje:
- 2-3 łyżeczki żelatyny
- 60 g cukru
- 1 cytryna
- 2 limonki
- 100 ml mleczka kokosowego
- 100 ml słodzonego mleka skondensowanego (miałam to w tubce)
- 1/2 – 3/4 szklanki śmietanki 30% lub 36%
Jedną/dwie łyżeczki żelatyny zalewamy niewielką ilością zimnej wody i odstawiamy do napęcznienia.
Jedną szklankę wody wlewamy do rondelka i wraz z cukrem oraz skórką otartą ze sparzonej cytryny doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy aż do całkowitego rozpuszczenia się cukru.
Z jednej sparzonej limonki ocieramy skórkę (ja starłam zesterem na długie nitki). Z Dwóch limonek oraz połowy cytryny wyciskamy sok (łącznie miałam nieco ponad 1/2 szklanki soku). Łączymy je z gorącym syropem cukrowo-cytrynowym. Dodajemy również napęczniałą żelatynę i mieszamy aż do jej rozpuszczenia. Zawartość naczynia rozlewamy do pucharków i odstawiamy do lodówki, do całkowitego stężenia.
Pozostałą żelatynę przygotowujemy w ten sam sposób.
Mleko kokosowe wraz z mlekiem skondensowanym doprowadzamy do wrzenia. Zdejmujemy z palnika i rozpuszczamy w gorącym płynie żelatynę. Odstawiamy do schłodzenia.
Zimną kremówkę ubijamy na sztywno. Delikatnie łączymy z masą z mleczka kokosowego i mleka skondensowanego. Masę wykładamy na stężałą galaretkę. Dekorujemy cząstkami pozostałej limonki.
Uwagi: Po zagotowaniu wody z cukrem i skórką cytrynową, przecedziłam całość przez sito i skórkę z cytryny odrzuciłam. Do syropu dodałam natomiast skórkę z limonki, jednak taka starta zesterem po całości była troszkę zbyt długa i finalnie nieco mi w samym deserze przeszkadzała.
Początkowo galaretkę przygotowałam z jednej łyżeczki żelatyny. Pod koniec, po połączeniu wszystkich składników i rozlaniu ich do pucharków, bałam się, że deser mi nie zastygnie, więc dorobiłam kolejną porcję żelatyny. Do rozpuszczonej żelatyny dodałam po kilka łyżeczek płynnej „galaretki”, a następnie w równych proporcjach rozlałam do pucharków.
Deser można przelać do 4 małych słoiczków, ale jest on tak dobry, że lepiej od razu przygotować z podwójnej porcji niż bawić się w małe ilości;)
Inspiracja: Świat Kobiety 101 przepisów, tom 65, lekko zmodyfikowany
Orzeźwiający deser 🙂
Bardzo orzeźwiający:) i pyszny:)
Rewelacyjny deserek 🙂 Na taki miałabym ochotę 🙂
Może się skusisz Aniu?;)
Pyszny, orzeźwiający deser 🙂
To prawda, polecam:)
Uwielbiam takie nuty smakowe, także przepis zapisuję!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Myślę, że się nie rozczarujesz:)
Wygląda przepysznie, a jak musi orzeźwiać 🙂
Koniecznie musze spróbować 🙂
Nas pozytywnie zaskoczyła i przyjemnie orzeźwiła:) Ciekawa jestem jak będzie smakować Tobie:)