Kluski na parze z sosem truskawkowym
Kluski na parze robię od wielkiego dzwonu (to w zasadzie chyba moje 3 podejście do nich), a takie z sosem truskawkowym chodziły już za mną od dawna.
Na szczęście kulinarne zachcianki to te najprostsze do spełnienia, więc … TADAM… zrobiłam kluski na parze;) To fajna propozycja na jarski obiad, zwłaszcza w sezonie truskawkowym:)
- 500 g mąki pszennej
- 25 g świeżych drożdży
- 2 jajka
- 250 ml mleka
- 50 g masła
- 50 g cukru
- 1/2 łyżeczki soli
Sos:
- 450 g truskawek (poza sezonem mogą być mrożone)
- 1 op. cukru wanilinowego
- cukier puder do smaku (1-3 łyżki)
- około 150 g jogurtu naturalnego
Mleko lekko podgrzewamy. Rozdzielamy na połowę.
Do jednej części dodajemy pokrojone na mniejsze kawałki masło (ma się w ciepłym mleku roztopić, jeśli jest taka potrzeba, to ponownie krótko podgrzewamy na małym ogniu). Do drugiej połowy dodajemy rozkruszone drożdże oraz łyżkę cukru. Mieszamy do rozpuszczenia. Oprószamy niewielką ilością mąki. Odstawiamy w ciepłe miejsce na około 10-15 minut do wyrośnięcia.
Do większej miski przesiewamy mąkę. Dodajemy sól oraz resztę cukru. Następnie wlewamy rozmącone jajka oraz mleko z roztopionym masłem i wyrośnięty zaczyn drożdżowy. Wyrabiamy gładkie, elastyczne ciasto.
W razie konieczności można dosypać niewielką (!) ilość mąki lub wlać trochę oleju (ja zwykle dodaję jeszcze pod koniec 1-2 łyżki oleju).
Gotowe ciasto dzielimy na 14-15 części. Oprószonymi mąką dłońmi formujemy okrągłe kluski. Układamy na lekko podsypanej mąką stolnicy złączeniem do dołu.
Uformowane kluski przykrywamy czystą bawełnianą ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na około 30-45 minut.
W dużym garnku lub na głębokiej patelni rozgrzewamy wodę. Na naczyniu kładziemy posmarowaną olejem wkładkę do gotowania na parze (woda nie powinna sięgać ponad wkładkę). Rozkładamy kluski (po 3-4 sztuki na raz). Naczynie przykrywamy pokrywką lub dużą miską i gotujemy na parze przez około 8-10 minut.
Co jakiś czas uzupełniamy wodę.
Truskawki miksujemy na mus (mrożone należy wpierw rozmrozić). Dodajemy cukier puder oraz cukier wanilinowy do smaku oraz jogurt i jeszcze raz dokładnie miksujemy.
Kluski podajemy polane sosem.
Raz w życiu jadłam z ciekawości i nie przypadło mi do gustu 😛
Ale Ty nie lubisz chyba tak ogólnie mącznych potraw, kiedyś zdaje się tak pisałaś
Zgadza się. I do tego na słodko (chociaż wtedy jadłam na wytrawnie) 😉
Kluski na parze na wytrawnie?
Chyba z chilli sin carne i surówką 😉 Robiłam w wersji wegańskiej
Aaaa, to tak nietypowo dosyć;) Bardziej by się może czeski knedlik sprawdził do tego albo po prostu ryż, jak myślisz? U mnie zawsze kluski na parze babcia robiła z jabłkami, jagodami lub śliwkami – ta ostatnia wersja jest moją ulubioną. Od męża z kolei przejęłam, że można kluski zrobić suche i podać je z różnymi sosami, ale to też bardziej na słodko niż wytrawnie;)
Do chilli? Ja zazwyczaj jem z kaszą. Tutaj bardziej chodziło o to aby spróbować tych pampuchów a że nie lubię na słodko, wybrałam wersję wytrawną 🙂 Kluchy na słodko to koszmar placówek – nigdy mi nie smakowąły. Mama nigdy też nie robiła 😉
U mnie takie kluski zawsze były samodzielnym daniem, nie jako dodatek do czegoś innego.
Czasem fajnie jest wrócić do dania, które miło nam się kojarzy, które robiły nasze mamy czy babcie. U Ciebie nie było takiej tradycji, a z kluskami masz złe skojarzenia, wspomnienia. Nie każdy też musi lubić dania na słodko. Część osób np nie wyobraża sobie mięsa w połączeniu z owocami, ale z drugiej strony jest też dużo osób, którym taka kombinacja smakuje;):)
Każdy dom ma swoją tradycję 🙂
Moja siostra na studniówce jadła kurczaka z czekoladą i powiedziała, ze smaczny a wcześniej była sceptycznie nastawiona 😉
Dokładnie dzisiaj myślałam o pampuchach z sosem jagodowym. Kiedyś, gdy dziewczyny mieszkały z nami, przygotowywałam je dość często. Na samo wspomnienie mam ślinotok. Z sosem truskawkowym też są rewelacyjne:)
Oj, smaczne to wspomnienie Dorotko:)
Jak ja tego dawno nie jadłam… muszę zrobić:D
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Pyszne kluseczki i ten sosik…bajka 🙂
Uwielbiam.Pyszne.