Sałatka z pieczarkami, kurczakiem, serem, jajkiem i kukurydzą
Sałatka, której inną nazwą mogłaby być „Sałatka zimowa”. Tak mi się właśnie z tym okresem kojarzy. Choć nie mamy w niej świeżych warzyw, nie jest kolorowa, jest za to niezwykle smaczna i bardzo sycąca.
O tak, smakuje zdecydowanie lepiej niż wygląda;)
Polecam wszystkim tym, którzy lubią sałatki pieczarkowe.
- 2-3 małe pojedyncze piersi kurczaka
- 350-400 g białych pieczarek
- 2-3 małe cebule
- 4 jajka
- mała puszka kukurydzy (lub 1/2 średniej)
- około 150 g twardego żółtego sera (u mnie część sera gruyere, kawałek cheddara i odrobina mimolette, choć ten twardy nie jest;))
- 3 łyżki majonezu
- 1 łyżka ketchupu
- zioła prowansalskie
- przyprawa gyros
- sól, pieprz
Umyte i osuszone ręcznikiem papierowym mięso kroimy w drobną kostkę. Posypujemy przyprawą do gyrosa i odkładamy do lodówki na co najmniej 30 minut.
Cebule obieramy i kroimy w piórka. Pieczarki kroimy na plasterki.
Na patelni rozgrzewamy niewielką ilość masła z odrobiną oleju. Wrzucamy cebulę. Gdy się podsmaży, przekładamy ją do miski, a na patelnię wrzucamy pieczarki (najlepiej robić to stopniowo, po trosze – dzięki temu pieczarki ładnie się przyrumienią i nie puszczą przy tym zbyt wiele wody). Pod koniec odrobinę solimy. Usmażone pieczarki przekładamy do miski z cebulą.
Na tą samą patelnię wlewamy odrobinę oleju i, gdy się zagrzeje, wrzucamy kurczaka. Smażymy. Następnie dodajemy do pieczarek. Studzimy.
Jajka gotujemy na twardo. Po ostudzeniu obieramy i kroimy w grubszą kostkę.
Kukurydzę osączamy z zalewy.
Wszystkie składniki mieszamy ze sobą. Dodajemy majonez wymieszany z ketchupem, doprawiony do smaku solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi, ponownie mieszamy.
Sałatkę odstawiamy, by smaki się dobrze ze sobą połączyły.
Taka uniwersalna na każdy posiłek 🙂
Tak, my jedliśmy na kolację i już niewielka ilość mnie nasyciła:)
I tow takich sałatkach jest najlepsze 🙂
Dokładnie:) U nas się często sałatki przygotowuje, nie tylko dla gości, ale właśnie na kolację, albo żeby na drugi dzień do pracy zabrać:) w lecie też mogą zastąpić obiad np taka sałatka na bazie kalafiora:)
Dokładnie 🙂 Moja mama kiedys nie była do nich przekonana, ale kiedy przygotowałam po raz pierwszy polubiła 😉 Starsza siostra do takich sałatek z makaronem dodaje też sałatę lodową, fetę… mozna dodać co tylko sie chce 🙂
Dobrze, że zrobiłaś:) Czasem dobrze jest spróbować czegoś nowego… jest szansa, że zasmakuje i wejdzie na stałe do domowego menu:)
Do końca nie rozumiem tych, którzy mówią, że czegoś nie lubią, że to nie dobre nim spróbują… nie mam tutaj na myśli osób, które nie jedzą czegoś ze względu na swoje przekonania (tak jak weganie lub Hindusi) ale tak na co dzień. Kiedy moja starsza siostra organizuje domowe uroczystości zawsze robi różne sałatki: te z makaronem i bez. Moja mama bardzo się w nich rozsmakowała, natomiast tato to tak różnie 😉
Zgadzam się. Żeby stwierdzić z pełnym przekonaniem, że się czegoś nie lubi, trzeba tego wpierw spróbować – najlepiej nawet nie raz;) Akurat z mężem tak się dobraliśmy, że oboje lubimy próbować nowych smaków i mało jest produktów, których szczerze nie lubimy:)
A jak słyszę o makaronowej sałatce, to aż na samą myśl ślinotoku dostaję;)
W ogóle na domówkach sałatka to dobry pomysł:) zresztą, sałatka dobra na wszystko;) hehe
Witam,
Czy dobrze widzę że ser ma być potarty ?
Tak, dodajemy tarty ser
ile dać przyprawy do gyrosa do mięsa ? 1-2 łyżki ?
Ja zawsze sypię „na oko”, bezpośrednio z torebki;) najlepiej po prostu dać tyle, ile się lubi, a te 1-2 łyżki to będzie w sam raz.