Kluski leniwe z sosem waniliowym i kruszonką

Są takie chwile, kiedy zwykły dzień potrafi nabrać zupełnie innego charakteru dzięki jednemu, wyjątkowemu posiłkowi. Ja taką chwilę przeżyłam w naszej ulubionej palarni kawy, do której często zaglądamy z mężem na pyszną kawę i coś dobrego do jedzenia. Pewnego dnia zamówiłam dla siebie karkówkę z pieczonymi ziemniaczkami, a mąż kluski leniwe z jogurtowym sosem waniliowym, chrupiącą kruszonką i świeżymi truskawkami. Danie wyglądało tak pięknie, że od razu zwróciło moją uwagę, a kiedy spróbowałam kawałek od męża, wiedziałam, że koniecznie będę chciała odtworzyć je w domu 🙂

Przyznam, że kluski leniwe kojarzyły mi się głównie z dzieciństwem i dość prostym podaniem w postaci dodatku jedynie cukru i roztopionego masła. Tymczasem tutaj zostały podane jak elegancki deser, gdzie kremowy sos waniliowy otulał miękkie kluski, całość była posypana pokruszoną bezą, a owoce dodawały świeżości i koloru.

Kiedy zrobiłam te kluski w domu, mój syn od razu stwierdził, że to idealna propozycja na słodki obiad i że fajnie byłoby gdybym robiła go częściej. Porcja klusek wystarcza spokojnie dla 3 osobowej rodziny, a sosu i kruszonki zostaje nawet trochę więcej. Kruszonkę można zamknąć do pojemniczka i wykorzystać w kolejnych dniach do innych dań, jak choćby dodatek do lodów. Przyznam szczerze, że dla mnie okazała się ona tak smaczna, że musiałam się pilnować, żeby nie wyjeść jej całej prosto z patelni 😉

Do klusek podałam świeże maliny i dodatkowo frużelinę wiśniową, której nie ma na zdjęciu. To zestawienie wyszło rewelacyjnie, ponieważ kwaśne owoce świetnie przełamały słodycz sosu i kruszonki, a całość była pełna harmonii. Moi chłopcy byli zachwyceni takim obiadem, a ja czułam ogromną satysfakcję, że udało mi się „przenieść” do domu smak, który tak bardzo ujął nas w kawiarni.

Składniki (na 3 porcje)

Kluski:

  • 500 g twarogu półtłustego (typu krajanka)
  • 2 jajka
  • 1-2 łyżki cukru (do smaku)
  • 1 łyżeczka cukru wanilinowego
  • szczypta soli
  • ok. 5–7 łyżek mąki pszennej (plus odrobina do podsypania)

Kruszonka:

  • 50 g masła, mocno schłodzonego – polecam przełożyć choćby na 20 minut z lodówki do zamrażarki
  • 50 g cukru drobnego do wypieków
  • 75 g mąki pszennej

Sos waniliowy:

  • 500 ml mleka
  • 2-3 łyżki cukru
  • 4-5 żółtek
  • 1 laska wanilii lub 1 łyżka ekstraktu waniliowego
  • 1 czubata łyżeczka mąki ziemniaczanej
  • 1 proteinowy pudding waniliowy

Dodatkowo:

  • maliny, truskawki lub borówki

frużelina wiśniowa:

  • 450 g mrożonych wiśni
  • 2 łyżki cukru
  • 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej

Kluski leniwe z sosem waniliowym i kruszonką – wykonanie:

Kluski leniwe:

Twaróg kruszymy lub rozgniatamy widelcem w misce. Dodajemy cukier, szczyptę soli oraz rozbełtane jajka. Stopniowo dosypujemy mąkę i zagniatamy miękkie, nieklejące się ciasto (ja dałam 5 łyżek mąki i to okazała się wystarczająca ilość, ale wiele może zależeć od samego twarogu oraz wielkości jajek).

Na lekko oprószony mąką blat wykładamy połowę ciasta twarogowego i formujemy wałek. Nacinamy go nożem na ukośne kawałki.

W ten sam sposób szykujemy pozostałe kluski.

Gotowanie klusek:

W dużym garnku gotujemy wodę z dodatkiem soli.

Wrzucamy kluski partiami i gotujemy od momentu wypłynięcia na powierzchnię jeszcze ok. 1 minutę.

Wyjmujemy łyżką cedzakową.

Kruszonka:

Do miski dajemy mąkę, cukier oraz mocno schłodzone masło. Składniki rozcieramy między palcami, aż do połączenia.

Na rozgrzaną patelnię wsypujemy otrzymane „ciasto” i podgrzewamy na średnim ogniu, często mieszając, aż do uzyskania złocistej, chrupiącej kruszonki.

Uwaga! na samym początku masa zacznie się „roztapiać” pod wpływem ciepła patelni i może nie wyglądać to zbyt korzystnie, ale podczas dalszego podgrzewania zacznie się rumienić i nabierze odpowiedniej konsystencji.

Kruszonkę często mieszamy, pilnując tym samym, by się nie przypaliła (na początek przyda się drewniana łopatka, a potem można potrząsać samą patelnią).

Sos waniliowy:

Do garnka wlewamy mleko, dodajemy ziarenka z laski wanilii i doprowadzamy do wrzenia. Zdejmujemy z palnika.

Jeśli nie mamy laski wanilii można po zdjęciu z palnika dodać do mleka ekstrakt waniliowy. Odstawiamy na kilka minut, do przestudzenia.

Żółtka łączymy z cukrem i miksujemy na jasną i puszystą masę. Dodajemy mąkę ziemniaczaną i ponownie krótko miksujemy.

Do masy żółtkowej wlewamy kilka łyżek ciepłego (nie gorącego!) mleka i mieszamy. Następnie łączymy z pozostałym mlekiem. Podgrzewamy na malutkim ogniu, często mieszając, aż do zgęstnienia sosu. Nie doprowadzamy do wrzenia. Studzimy.

Uwaga! Mleko nie może być gorące, by z żółtek nie zrobiła się „jajecznica”.

Przygotowanie sosu może zająć sporo czasu, ponieważ robimy go na malutkim ogniu. Żółtka powinny się powoli ściąć pod wpływem ciepła, wówczas zagęszczą sos.

Ja połowę przestudzonego sosu połączyłam dodatkowo z puddingiem waniliowym i wykorzystałam do dania tylko tę część.

Podanie:

Na talerz wykładamy porcję sosu waniliowego. Na sos dajemy kluski. Posypujemy je obficie kruszonką. Dokładamy owoce (świeże lub frużelinę wiśniową – wiśnie podgrzewamy wraz z cukrem. Na koniec dokładamy mąkę rozrobioną w niewielkiej ilości zimnej wody. Gotujemy do zgęstnienia).