Biszkopt z kawowymi biszkoptami i masą z mlekiem w proszku

Bardzo spodobała mi się receptura na to ciasto. O ile samej kawy nie pijam, o tyle uwielbiam jej dodatek w wypiekach – nawet jeśli występuje jedynie w postaci „nasączu”;)

Przepis lekko zmodyfikowałam. Poniżej przedstawiam Wam moją wersję, a po oryginał zapraszam tutaj.

Dodam jeszcze, że ciasto wszystkim nam baaardzo smakowało. Biszkopt wyszedł puszysty, krem delikatny o wyraźnie wyczuwalnym smaku mleka w proszku, a całości dopełniał kawowy poncz, który otulił biszkoptowe blaty i małe, okrągłe biszkopciki. Po prostu pychota:)

Przepis być może na pierwszy rzut oka wydaje się długi, ale to dlatego, że chciałam wszystko dokładnie opisać. Sam biszkopt szykuje się tutaj w nieco inny sposób, osobom niedoświadczonym może sprawić pewną trudność.

Biszkopt:

  • 8 dużych jajek
  • 1 i 1/4 szkl. cukru drobnego lub cukru pudru
  • 1 i 1/3 szkl. mąki tortowej
  • szczypta soli

Masa:

  • 200 g masła
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 750 g serka homogenizowanego waniliowego (temp. pokojowa)
  • 2 szkl. mleka w proszku, pełnego
  • 2-3 łyżeczki żelatyny

Poncz:

  • 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
  • 5-6 miarek cappuccino waniliowego (ok 1/2 – 2/3 szkl.)

Dodatkowo:

  • 1 op. okrągłych biszkoptów
  • 100 g białej czekolady + 1-2 łyżki śmietanki 30%

Białka oddzielamy od żółtek.

Żółtka miksujemy wraz z cukrem na jasną i puszystą masę (to ważne, by poświęcić tej czynności sporo czasu, aby cukier dobrze się rozpuścił! nie powinien być wyczuwalny pod palcami; jeśli wolisz, użyj 1 szklanki cukru pudru). Obroty miksera zmniejszamy i stopniowo dodajemy przesianą mąkę. Miksujemy tylko do połączenia (otrzymana masa będzie bardzo gęsta).

Białka ubijamy w oddzielnej misce ze szczyptą soli na sztywną pianę. Za pomocą szpatułki delikatnie łączymy obie masy – najlepiej dodając białka w 2-3 turach.

Przelewamy do blaszki (21x32cm) wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy na około 30 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni (grzanie góra-dół). Studzimy.


Kawę oraz cappuccino przesypujemy do szklanki. Zalewamy do pełna (lub do 3/4 szkl.) gorącą wodą i mieszamy.

Zimny biszkopt kroimy na trzy blaty. Jeden z nich ponownie umieszczamy w formie. Nasączamy go częścią kawy.


Żelatynę zalewamy niewielką ilością zimnej wody, odstawiamy do napęcznienia.

Miękkie masło ucieramy razem z cukrem pudrem na puch. Następnie naprzemiennie dodajemy serek homogenizowany (ważne by miał temperaturę pokojową) oraz wsypujemy mleko w proszku.

Napęczniałą żelatynę podgrzewamy do rozpuszczenia na małym ogniu. Dodajemy do niej łyżkę masy, energicznie mieszamy. Następnie żelatynę dodajemy do reszty masy i miksujemy chwilę na średnich obrotach miksera.


Część masy (mniej więcej 1/3) wykładamy na biszkopt w formie, wyrównujemy. Okrągłe biszkopty nasączamy delikatnie w kawowym ponczu (można pędzelkiem, można zanurzyć w kawie na dosłownie 1-2 sekundy), układamy na masie jeden obok drugiego. Biszkopty przykrywamy niewielką częścią masy. Wykładamy drugi blat biszkoptowy, jego również nasączamy. Wykładamy resztę masy. Przykrywamy pozostałym biszkoptem. Wierzch dekorujemy polewą czekoladową (czekolada+śmietana roztopiona w kąpieli wodnej). Możemy całość dodatkowo posypać wiórkami czekoladowymi bądź inną posypką.

Uwagi: Do przygotowania biszkoptu nie używamy proszku do pieczenia. Całą swoją puszystość i objętość zawdzięcza on ubitym białkom – należy więc delikatnie wmieszać je do masy żółtkowej.

Masa żółtkowa jest gęsta, dlatego też najlepiej białka dodawać stopniowo – w 2-3 turach.

Napęczniałą żelatynę łączymy z 1 łyżką masy. Jeśli różnica temperatur będzie zbyt duża, z żelatyny utworzą nam się nieestetyczne „nitki”. Gdyby tak się stało, garnuszek z żelatyną należy ponownie postawić na lekko rozgrzanym palniku i chwilkę podgrzać – tylko do ponownego rozpuszczenia – najlepiej cały czas mieszając. Nie podgrzewamy zbyt mocno, bo żelatyna straci swoje właściwości żelujące.

Gotową masą od razu przekładamy ciasto, bo dość szybko tężeje.