Naleśnikowe roladki z mięsnym farszem i jajkiem
Przepis na tę przekąskę znalazłam na blogu Kuchnia Broni.
To cieszące oko i smaczne danie z powodzeniem możecie przygotować na Święta Wielkanocne.
Świetnie smakuje na ciepło, ale jeszcze lepsze jest na zimno. Bardzo dobrze sprawdza się jako dodatek do sałatek.
Jedyny minus – jajko po czasie nieestetycznie obsycha, dlatego najlepiej kroić roladkę na plastry tuż przed planowanym podaniem. Można też wyłożyć na jajko dekoracyjnie wyciśnięty majonez lub przygotować jakiś sos.

- 6-8 naleśników na słono
- 600 g mielonego mięsa (np z łopatki wieprzowej)
- 1 cebula
- 2 łyżki majonezu
- 6-8 jajek
- około 150 g tartej mozzarelli
- 1-1,5 op. boczku w plastrach lub szynki parmeńskiej
- sól, pieprz
Jajka gotujemy na twardo.
Cebulę drobno siekamy.
Mięso mielone dokładnie wyrabiamy z majonezem. Dodajemy cebulę oraz sól i pieprz. Ponownie dokładnie mieszamy.
Na naleśniku rozprowadzamy cienką warstwę mięsa, wyrównujemy. Przykrywamy kolejnym naleśnikiem, na którym również rozprowadzamy cienką warstwę mięsa. Posypujemy niewielką ilością sera. Przy krawędzi umieszczamy 2 jajka. Całość zwijamy jak na krokiety. Naleśnikową roladkę owijamy plastrami boczku lub szynki parmeńskiej.
Roladki układamy w naczyniu żaroodpornym. Przykrywamy folią aluminiową. Wstawiamy do nagrzanego do 200 stopni piekarnika na około 40-60 minut (w zależności od tego jak grubą ilość mięsa nałożysz na naleśniki). Na ostatnie 5-10 minut zdejmujemy z naczynia folię.
Uwagi: Przygotowałam duże naleśniki, o średnicy 28 cm. Myślę, że w tym wypadku można smażyć ciut grubsze naleśniki niż normalnie.
Wykorzystałam szynkę parmeńską.
Jajka można przekroić na pół i wykorzystać mniejszą ilość, choć ładniej wyglądają w całości.
Ja przygotowałam 3 duże roladki, być może gdybym mięsa nałożyła cieńszą warstwą, wówczas otrzymałabym jeszcze jedną roladkę.
Oryginalny przepis zakłada zapiekanie roladek przez 40 minut – u mnie po tym czasie mięso nie osiągnęło jeszcze odpowiedniej temperatury (być może właśnie przez to, że miałam grubszą jego warstwę) – musiałam zapiekać kilkanaście minut dłużej.








Cóż moje oczy widzą. Jakie ładne zmiany 🙂
🙂
NAprawdę bardzo ładnie 🙂 Zasługa Męża? 🙂
Cieszę się. Minimalizm pozostał, a wpisy nie są już tak rozwleczone 😉
A jakżeby inaczej;) – dziękuję Mężowi ;):)
Mąż ma do tego rękę 🙂
Wykorzystaliśmy gotowy szablon, ale faktycznie dużo mi pomaga w kwestiach technicznych 😉
To nic, że gotowy bo ten gotowy również trzeba odpowiednio dopasować 🙂
Prawda 🙂
Ależ one wyglądają! Na Święta super przepis 🙂
Pysznie to wygląda, idealna przekąska na święta 🙂 gratuluję zmian na blogu 🙂