Stefanka – szybkie ciasto bez pieczenia
Przygotowując ten smakołyk cofnęłam się w czasie do lat dziecięcych. Jak przez mgłę przypomniałam sobie smak tego Grysikowca, bo zdaje się, że tak nazywano u nas to ciasto. Warstwy co prawda były dwie – jasna i kakaowa i choć pamiętam, że lubiłam jego smak, nie robiliśmy go zbyt często … Muszę podpytać Mamę dlaczego;)
Sentymenty sentymentami, jeśli jednak moje dziecko uznało, że ciasto jest przepyszne i dostałam za niego „100 punktów”, to musi coś w nim być;) Nadmienić muszę, że Synek słodkie uwielbia, jednak jeszcze nie do końca docenia te domowe wypieki… woli lizaki, cukierki itp;) więc kiedy mówi, że coś domowego mu smakuje i chce jeszcze, to jestem w siódmym niebie;)
„Stefankę” zjedliśmy na podwieczorek, a resztę na słodkie śniadanie. Powiem Wam, że kawałkiem można się nasycić na bardzo długo. To wszakże grysik kakaowy, tyle, że gęstszy i pyszniejszy;) Konsystencję ma idealną, smak również, więc jak dla mnie 10/10;) Oczywiście rozpatrywane w kategorii ciast zwyczajnych/tygodniowych… Chociaż, jakby się uprzeć, to i na jakąś uroczystość mogłoby być – np dziecięce urodziny, A Co!;)
- 250 g herbatników
- 1 litr mleka
- 150 g kaszy manny błyskawicznej
- 200 g cukru
- 200 g masła
- 2 łyżki ciemnego kakao
- 60 g orzechów włoskich, posiekanych
Dodatkowo:
- 50 dag płatków migdałów
- 100 dag czekolady gorzkiej
Formę kwadratową (21x21cm) wykładamy papierem do pieczenia. Na dnie układamy warstwę herbatników.
Do większego rondelka dajemy masło i rozpuszczamy je na niewielkim ogniu. Pod koniec dodajemy cukier oraz kakao, mieszamy. Następnie wlewamy 1 litr mleka i zagotowujemy. Tuż przed momentem wrzenia zaczynamy powoli wsypywać kaszę mannę, cały czas mieszamy. Gotujemy do czasu aż masa wyraźnie zgęstnieje. Zdejmujemy z palnika i wsypujemy grubo posiekane orzechy włoskie, mieszamy.
Masę dzielimy na 3 części. Pierwszą część przelewamy do blaszki, na herbatniki, wyrównujemy. Wykładamy kolejną warstwę ciastek. Wylewamy drugą warstwę masy i znów układamy warstwę herbatników. Następnie wlewamy ostatnią część masy i przykrywamy ją herbatnikami. Odkładamy do przestudzenia.
Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej z niewielką ilością mleka. Wylewamy ją na herbatniki, wierzch posypujemy płatkami migdałowymi.
Fantastyczne ciasto, też pamiętam z dzieciństwa 🙂
Takie wspomnienia smaków są bardzo przyjemne:)
Nigdy nie jadłam tego ciasta… moja Mama nigdy go nie robila, Babcia również ale nie jest to typ łakoci, który kiedykolwiek lubiłam.. chociaż przyznam, że Twoje prezentuje sie jak z cukierni 🙂
Takie smaki trzeba lubić, to fakt. Myślę, że jest to przede wszystkim deser dla fanów grysiku, chociaż… ja za grysikiem nie szaleję, a to ciasto bardzo mi smakowało;)
Kiedyś jadłam zupę grysikową i była ok 🙂 Nie wiem… może ciasto też by mi posmakowało… to cisto z tych kiedy trzeba na szybko zrobić coś słodkiego 😉
🙂
Niby tak. Szybko się robi, ale jednak mimo wszystko dobrze jest trochę odczekać, by masa dobrze zastygła, a herbatniki lekko zmiękły:)
Jedno z tych ciast, które jak postoją smakują lepiej 😉
Chyba tak, aczkolwiek u nas za długo nie stało;)
No ba… na pewno było pyszne 😀
🙂
Nie jadłam jeszcze i nie robiłam, ale ciasto prezentuje się wyśmienicie 🙂
Nie wiem czy lubisz masy grysikowe, ale jeśli tak, to bardzo Ci to ciasto polecam. Ten kakaowy smak i chrupiące orzechy… no pycha po prostu:)
Bardzo ładnie i smacznie wygląda to ciasto. Koniecznie muszę spróbować tego przepisu.
Dziękuję:) Polecam, bo świetnie smakuje:)
wygląda smakowicie:) bardzo jestem ciekawa smaku tego ciasta i na pewno go zrobię 🙂 Pozdrawiam
Bardzo polecam:) Pozdrawiam:)
Za kaszą manną nie przepadam, choć bardzo smakuje mi ciasto miodowe przekładane masą z grysiku, więc pewnie i Stefanka z ochotą skonsumowałabym.
Pozdrawiam:)
To bardzo możliwe:) Pozdrawiam:)
Znam to ciasto, pyszne jest. Robię je w wersji bez kakao:)
Ja właśnie taką mieszaną wersję, pół na pół, pamiętam z dzieciństwa. Spróbuj też kiedyś z kakao, bo moim zdaniem fajnie się tu sprawdza:)
Jeden z moich ulubionych ciast 🙂 bardzo lubię go robić 🙂
Witam,pięknie wygląda 😋To było moje ulubione ciasto,mama często kupowała je w cukierni,szalałam na jego punkcie.Było rewelacyjne,szukałam długo przepisu i znalazłam.Chętnie je odtworzę z pani przepisu,dziękuję,że trafiłam tutaj.Pozdrawiam😘
Oj, jak ja uwielbiam takie kulinarne wspomnienia i próby odtworzenia smaków, które tak ciepło nam się kojarzą. Mam nadzieję, że to będzie ten sam, albo bardzo, bardzo zbliżony smak 🙂
Dziękuję i również serdecznie pozdrawiam 🙂
PS. Ja też bardzo lubię to ciasto 🙂