Orzechowa szarlotka
Kiedy zrobiłam tą pełną jabłek szarlotkę na cieście orzechowym byłam pewna sukcesu. W kuchni pachniało obłędnie. Po rozkrojeniu… już taka pewna nie byłam;) Nie dość dobrze chyba odparowałam jabłka, bo spód mi nieco namoknął (wierzch i boki były idealnie dopieczone). Jako, że ostatnio staram się słodkie ograniczać, odkrojony kawałek ciasta (któremu robiłam fotkę) odłożyłam. Kiedy jednak z każdej strony słyszałam „ochy i achy” moich bliskich musiałam jej spróbować. Wyszła może nieco ciut za słodka (same jabłka, których użyłam były słodkie) ale całościowo – pycha. I nie przeszkadzał nikomu ten namoknięty spód, mi też nie;) Rozeszła się migusiem, jak mało która szarlotka. Z chęcią powtórzę ją ponownie, bo jest pyszna.
Ciasto:
- 1 szkl. orzechów włoskich
- 1,5 szkl. mąki
- 100 g masła
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 3/4 szkl. cukru pudru (ilość cukru można jeszcze ciut zmniejszyć)
- 3 żółtka
Nadzienie:
- 6 dużych jabłek
- garść rodzynek
- 3 łyżki masła
- 1 łyżeczka cynamonu
- 2 łyżki miodu (lub mniej, jeśli jabłka są słodkie)
Beza:
- 3 białka
- 4 łyżki cukru drobnego
Orzechy przekładamy na rozgrzaną, suchą patelnię i prażymy kilka minut (co jakiś czas potrząsamy patelnią, i nie przejmujemy się, jeśli któryś nam się przypali;) Odstawiamy do przestygnięcia, po czym mielimy.
Do miski (lub na stolnicę) przesiewamy mąkę z cukrem pudrem oraz proszkiem do pieczenia. Dodajemy zmielone orzechy oraz pokrojone na mniejsze kawałki zimne masło. Wyrabiamy tak długo, aż masło połączy się z sypkimi składnikami. Następnie dodajemy żółtka i wyrabiamy jeszcze chwilę, do połączenia się składników.
Przygotowane ciasto dzielimy na dwa nierówne kawałki w proporcjach 2/3 i 1/3. Mniejszą część zawijamy w woreczek i odkładamy do lodówki. Większą częścią wylepiamy dno i boki tortownicy (24cm) wyłożonej (samo dno) papierem do pieczenia, nakłuwamy widelcem i odkładamy do lodówki na czas przygotowania jabłek.
Obrane i pozbawione gniazd nasiennych jabłka kroimy na plasterki. W rondelku rozpuszczamy masło, dodajemy jabłka i rodzynki. Chwilę podsmażamy, po czym zmniejszamy ogień i dodajemy miód. Dusimy do momentu aż CAŁY 😉 sok, który puszczą jabłka wyparuje. Studzimy. Po przestudzeniu wykładamy jabłka na przygotowany spód.
Białka ubijamy na sztywną pianę. Pod koniec dodajemy cukier i ubijamy jeszcze chwilę. Bezę wykładamy na jabłka.
Schłodzone ciasto wyjmujemy z lodówki. Przykrywamy bezę startym na dużych oczkach tarki ciastem.
Pieczemy około 45 minut w piekarniku nagrzanym do 175 stopni.
Ciasto wygląda super smacznie 🙂 Pycha! 🙂
🙂
Uwielbiam takie tradycyjne wypieki 🙂 Mogę sobie wyobrazić jak pachniała i smakowała. Nie dziwię się, że zniknęła tak szybko 🙂
Była pyszna:)