To miał być wypiek na szybko do popołudniowej herbaty. Nawet nie przypuszczałam, że ciasto to wyjdzie tak przyjemnie wilgotne i tak długo zachowa świeżość.
Co bym jednak w przyszłości zmieniła? Podmieniłabym mandarynki na brzoskwinie;) Jakoś mi się mimo wszystko mandarynki straciły w tym keksie – niby były, niby nadawały smaku i wilgotności, ale… jakby ciut za mało;)