Łosoś z grilla – pyszny

Jeżeli tylko lubicie łososia, zachęcam Was do przygotowania go na grillu. Jest przepyszny.

Jestem pewna, że posmakuje nawet tym, którzy grilla nie wyobrażają sobie bez karkówki czy kiełbasy;)

Ja już od kilku lat, przynajmniej raz w roku, w sezonie grillowym, muszę go sobie przygotować. Jestem pewna, że i Wam on posmakuje.

  • 2-3 płaty łososia ze skórką (każdy po ok. 350-400g)
  • 2 łyżki ostrej musztardy
  • 1 cytryna
  • 2 łyżki sosu teriyaki
  • 1 łyżka oleju sezamowego
  • 2 łyżki roztopionego masła
  • 1/2 łyżeczki soli morskiej
  • świeżo mielony pieprz

W słoiczku umieszczamy: musztardę, sok wyciśnięty z cytryny, sos teriyaki, olej sezamowy oraz roztopione, przestudzone masło. Słoik zakręcamy i potrząsamy dokładnie do połączenia składników i utworzenia sosu o gładkiej konsystencji.

Oczyszczoną rybę umieszczamy na folii aluminiowej skórą do dołu. Nacinamy wzdłuż przez środek, uważając by nie przeciąć skóry. Następnie wykonujemy dwa nacięcia w poprzek, dzieląc tym samym rybę na 6 kawałków.

Tak przygotowanego łososia oprószamy solą oraz pieprzem i nacieramy dokładnie przygotowaną marynatą*. Odstawiamy na około 5 minut, najlepiej w chłodne miejsce. Po tym czasie ponownie polewamy marynatą.

Łososia grillujemy na aluminiowej tacce przez około 25-35 minut*.

Uwagi: * Marynaty wychodzi dosyć dużo. Ja zwykle wykorzystuję jej po 3 łyżki na porcję.

Łosoś nie powinien być grillowany bezpośrednio nad ogniem. Ja grillowałam na 3 poziomie grilla, na mocno już zwęglonym brykiecie (bez ognia, sam żar).

Pod koniec można przykryć rybę folią aluminiową, powinna szybciej się w ten sposób ugrillować. Odradzam jednak szczelne zawijanie, chyba, że ktoś lubi rybę duszoną. Odradzam również położenie ryby i na folii i na tacce – ryba, którą widzicie na zdjęciu tak właśnie była przygotowywana i niestety folia przywarła mi do skóry łososia, mocno się przypalając (ta zwęglona część pod skórą na zdjęciu to właśnie folia;) ) Na szczęście mięso ryby odchodzi bezproblemowo od skórki, więc nie stanowi to większego problemu (jedynie nieapetycznie wygląda).

Podany czas grillowania jest orientacyjny, zbyt wiele jest tutaj zależne od rodzaju grilla, temperatury, grubości ryby itp – należy dostosować czas indywidualnie.

Przepis, który wykorzystałam zakłada możliwość wykonania takiej ryby również w piekarniku (w 180 stopniach). Próbowałam raz, ale moim zdaniem ryba nie wychodzi już tak smaczna jak ta z grilla właśnie.

Źródło: Tina Smacznego! nr 2 (1)/2015