Nuggetsy z kurczaka – pieczone

Najlepsze nuggetsy z piekarnika jakie jadłam. Długo szukałam tych idealnych, a gdy w gazetce „Gotuj krok po kroku” trafiłam na ten przepis, moje poszukiwania uznałam za zakończone. I faktycznie – od lat robię głównie te nuggetsy. Są pyszne, delikatne, mięciutkie. Cały smak zawdzięczają panierce – miodowi i musztardzie oraz płatkom kukurydzianym z dodatkiem pieprzu, samego mięsa nie przyprawiamy.

Tutaj wersja z równie smacznymi nuggetsami smażonymi.

  • filety z kurczaka (u mnie 3 pojedyncze piersi)
  • płatki kukurydziane
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka musztardy sarepskiej
  • 1 łyżka płynnego miodu
  • pieprz

Mięso myjemy, kroimy na mniejsze porcje.

Płatki kukurydziane przesypujemy do mocnego woreczka i za pomocą wałka rozkruszamy je na mniejsze części (im drobniejsze płatki, tym łatwiej jest panierować mięsko, jednak najlepszą opcją są średnie kawałki). Pokruszone płatki wsypujemy na talerz i posypujemy całkiem sporą szczyptą pieprzu, mieszamy (ilości płatków celowo nie podaję, z pewnością potrzeba ich sporo. Ja zwykle rozkruszam je na kilka razy, uzupełniając braki na bieżąco) .

Do głębokiego talerza wybijamy jajko, roztrzepujemy je widelcem. Następnie dodajemy musztardę, znów mieszamy widelcem, by nie powstały grudki. Na koniec dodajemy miód i znów dobrze ze sobą łączymy. Ważne, by jajko przygotować tuż przed samym panierowaniem.

Panierujemy mięso, najpierw w jajku musztardowo-miodowym, a następnie w pokruszonych płatkach kukurydzianych. Układamy na dużej blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i wkładamy na 20-30 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Podajemy z sosem czosnkowym, lub sosem na bazie majonezu i ketchupu.

Uwagi: Jajko najlepiej mieszać z musztardą i miodem tuż przed samym panierowaniem. Kiedyś chciałam sobie „przyoszczędzić” czas, przygotowałam jajo wcześniej i nic dobrego z tego nie wyszło;)

Jeśli Wasz miód jest scukrzony, wystarczy lekko go podgrzać (odpowiednią ilość przekładamy do garnuszka i podgrzewamy na minimalnym ogniu, aż rozpuści się do płynnej postaci).

Nuggetsy te robię bardzo często i są moim ulubionym sposobem na kurczaka z piekarnika, jednak mimo to czasami coś idzie nie tak. Co może pójść źle? Panierka nie zawsze idealnie chce przylegać do mięsa – to po pierwsze. A po drugie – raz na jakiś czas zdarza się, że po upieczeniu panierka od spodu (w miejscu gdzie mięso styka się z blaszką) jest „mokrawa”.  W takich momentach winę zwalam na jakość składników – np napompowane wodą mięso lub kiepskiej jakości miód. Idealnie upieczone nuggetsy są w całości pokryte chrupiącą panierką, która ze wszystkich stron wychodzi taka sama, a mięso jest mięciutkie i soczyste. Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, że uważam, iż to na prawdę godne polecenia danie, tylko czasami przez jakieś licho nie wychodzi idealnie;) Gdyby któraś z tych rzeczy przydarzyła się Wam, nie spisujcie od razu przepisu na straty, tylko wykonajcie go ponownie, bo wg mnie warto.